Spacerku nie było, ale liczy się wygrana. Azoty Puławy w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PGNiG Superligi mężczyzn pokonały w Gdańsku tamtejsze Wybrzeże 27:24.
Początek zawodów zapowiadał, że goście będą musieli się porządnie napracować na wygraną. Gospodarze szybko odskoczyli na 3:1. W kolejnych fragmentach drużyna Marcina Kurowskiego spisywała się lepiej i to Azoty miały w zapasie dwie bramki. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 12:13.
Druga część spotkania też nie wyglądała różowo dla ekipy z Puław. Wybrzeże znowu uciekli na trzy trafienia (17:14). Później przyjezdni nie wykorzystali nawet gry w podwójnej przewadze, bo w tym czasie nie rzucili ani jednej bramki. Dopiero w końcówce Przemysław Krajewski i spółka zdołali odrobić straty i ostatecznie wygrać 27:24. Duża w tym zasługa właśnie „Krajka”, który zapisał na swoim koncie osiem goli.
Rewanż zostanie rozegrany w najbliższą środę w Puławach.
Wybrzeże Gdańsk – Azoty Puławy 24:27 (12:13)
Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski – Niewrzawa 6, Kornecki 4, Rogulski 3, Sulej 3, Wróbel 3, Kondratiuk 2, Podobas 2, Skwierawski 1, Prymlewicz, Oliveira, Abram. Kary: 12 min.
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Krajewski 8, Prce 4, Kuchczyński 3, Łyżwa 3, Jurecki 3, Orzechowski 2, Sobol 2, Petrovsky 2, Kubisztal 1, Przybylski, Grzelak, Masłowski. Kary: 2 min.