W ostatnim spotkaniu w tym roku Azoty Puławy zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Rywalizacja na Górnym Śląsku zakończy dla obu drużyn pierwszą rundę rozgrywek. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 13.15, transmisja w TVP Sport
Za pięć miesięcy, 14 maja 2022 roku, zabrzanie przyjadą do Puław na rewanż. Nie sposób już teraz powiedzieć, czy wiosenne spotkanie będzie mieć, poza statystycznym, jakiekolwiek znaczenie. Może już do tego czasu rozstrzygnąć się kwestia końcowej lokaty zarówno puławian, jak też zabrzan. Jedni i drudzy marzą o medalu. Szczypiorniści Azotów w trwających rozgrywkach bronią brązowego krążka, górnicy będą chcieli im go odebrać. Co ciekawe, 5 czerwca tego roku, po wygranej 28:22 w Zabrzu puławianie powrócili na najniższy stopień podium. Kibice puławskiego zespołu doskonale pamiętają rywalizację obu zespołów w minionym sezonie. Zanim doszło do decydującej rozgrywki na Górnym Śląsku, w pierwszej rundzie w Puławach, w dość dziwnych okolicznościach, bez pięciu kluczowych zawodników, puławianie ulegli Górnikowi 20:21. Z kolei w sezonie 2019/2020, z powodu pandemii koronawirusa nie odbyła się runda rewanżowa i brązowy medal przypadł zabrzanom. Drużyna z Puław musiała zadowolić się tylko czwartym miejscem.
Sobotnie starcie w Zabrzu, mimo że mamy dopiero półmetek rozgrywek, ma bardzo ważne znaczenie. Obie drużyny walczą o jak największy dorobek punktowy, który pozwoli im na koniec zdobyć medal. Od dłuższego czasu pozycje jeden i dwa zarezerwowane są odpowiednio dla mistrza Łomży Vive Kielce i wicemistrza Orlen Wisły Płock. O miejsce na najniższym stopniu podium rywalizuje kilka innych drużyn. Oprócz Azotów i Górnika medalowe aspiracje zgłaszają również Energa MKS Kalisz, Gwardia Opole, a ostatnio MMTS Kwidzyn. Patrząc na tabelę w najlepszej sytuacji są puławianie, którzy z dorobkiem 27 punktów zajmują trzecią pozycję. Najgroźniejszym rywalem są właśnie zabrzanie. Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego tracą do drużyny prowadzonej przez Roberta Lisa pięć punktów. Strata wzrosła po ostatniej serii gier, w której Górnik dał się ograć po rzutach karnych na wyjeździe Gwardii Opole (3:5 w karnych, w regulaminowym czasie 20:20).
Zarówno gospodarze, jak też goście będą solidnie zmotywowani przed starciem w Zabrzu. Z pewnością będzie to mecz z podtekstami, obie drużyny mają sobie coś do udowodnienia. A co najważniejsze? Jeśli Azoty ograją Górnika za trzy punkty, ich przewaga w tabeli przed zaplanowaną na początek lutego drugą rundą, wzrośnie do ośmiu „oczek”. Z pewnością taka zaliczka może już w grudniu przesądzić o końcowej klasyfikacji na podium mistrzostw Polski i brązowym medalu dla puławian.