Rozmowa z Dawidem Dawydzikiem, nowym obrotowym piłkarzy ręcznych Azotów Puławy, reprezentantem Polski
24-letni zawodnik przyszedł do Azotów z Zagłębia Lubin. Piłkarz jest wychowankiem Dziewiątki Legnica. Grał także w Żagwi Dzierżoniów i Śląsku Wrocław. Szczypiornista ma już za sobą występy w seniorskiej reprezentacji Polski. W marcu ubiegłego roku otrzymał po raz pierwszy powołanie od ówczesnego selekcjonera Piotra Przybeckiego. W czerwcu otrzymał kolejne, tym razem od trenera Patryka Rombla, przed meczami z Kosowem i Izraelem. Wystąpił w spotkaniu z Kosowem i zdobył jedną bramkę. Dawydzik podpisał z Azotami trzyletni kontrakt.
- Przed przyjściem do Azotów rekomendował pana nowy trener tego zespołu Michał Skórski.
– Znamy się z trenerem z reprezentacji B oraz pierwszej. Jeśli chciał mnie mieć w drużynie to miło to słyszeć.
- Długo się pan zastanawiał nad przyjściem do Puław?
– W Zagłębiu miałem jeszcze ważny kontrakt. Pojawiały się też oferty z innych klubów. Zdecydowałem się ostatecznie na Azoty i mam nadzieję, że nie będę żałował tej decyzji.
- Przychodzi pan do zespołu, który po ostatnim sezonie może czuć się niespełniony. Azoty zajęły dopiero szóste miejsce i taki wynik nikogo nie satysfakcjonuje. W nowym sezonie ciężko będzie wam włączyć się do walki o medale?
– Wydaje mi się, że w takim składzie personalnym i z takim zapleczem finansowym walka o miejsce na podium będzie naszym obowiązkiem. Myślę, że planem minimum będzie pozycja w pierwszej czwórce.
- Zagracie też w europejskich pucharach. Wystartujecie od drugiej rundy. Tutaj kibice także liczą na walkę o awans do fazy grupowej Pucharu EHF…
– Sam jestem bardzo ciekawy jak nam pójdzie. Gra w pucharach będzie dla mnie debiutem, mam nadzieję, że udanym.
- W Azotach aż roi się od kadrowiczów. Zamiana Zagłębia Lubin na Puławy ułatwi chyba panu drugą do drużyny narodowej?
– Może być łatwiej, ale tylko z pozoru. Na pewno będę musiał wypracować sobie odpowiednią pozycję na boisku. Im więcej będę grał tym lepiej dla mnie. Jedno jednak jest pewne: nikt za darmo nie da mi miejsca w reprezentacji, muszę je sobie wywalczyć dobrą postawą w klubie, a następnie w kadrze.
- Na pozycji obrotowego jest pan, Łukasz Rogulski, Paweł Grzelak i Tomasz Kasprzak. Zapowiada się na ciekawą rywalizacja.
– Nie boję się konkurencji. Mam nadzieję, że rywalizacja między nami odbywać się będzie na zdrowych zasadach. Decyzję, kto z nas będzie w kadrze meczowej i tak podejmował będzie trener.
- Ma pan jakieś marzenia związane z przyjściem do Azotów?
– Chciałbym z nowym zespołem zdobyć swój pierwszy medal w seniorskiej piłce. Realnym wydaje się również awans do fazy grupowej Pucharu EHF.
- Pańskie atuty na boisku?
– Myślę, że waleczność i dobre warunki fizyczne.