Dziewiąta porażka Azotów stała się faktem. Tym razem ekipa z Puław musiała uznać wyższość MMTS Kwidzyn. Goście w wielu fragmentach byli na prowadzeniu, ale w końcówce dali sobie odebrać punkty po porażce 26:28
Sporo działo się w pierwszej połowie. Gospodarze zdobyli dwie pierwsze bramki, ale za chwilę stracili trzy z rzędu. W kolejnych minutach prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą. W końcówce lepiej radzili sobie jednak goście i to oni zabrali na przerwę solidną zaliczkę – wygrywali 12:9.
Po zmianie stron MMTS nie zamierzał jednak łatwo się poddawać. Po 39 minutach był już remis po 15. Z kolei na kwadrans przed końcowym gwizdkiem znowu wydawało się, że to puławianie zabiorą do domu wszystkie punkty, bo odskoczyli na 19:16. Kilka minut później role ponownie się odwróciły. Gospodarze zanotowali serię 5:1 i niespodziewanie na dziewięć minut przed zakończeniem meczu to oni prowadzili 21:20.
Niestety, podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego stanęli w ataku. Po chwili było już 23:21 na korzyść miejscowych. Kiedy na zegarze pozostawało jeszcze 16 sekund Paweł Podsiadło zmniejszył rozmiary porażki do 26:27, ale ostatnie słowo należało do ekipy z Kwidzyna, a wynik ustalił Andrzej Kryński.
MMTS Kwidzyn – KS Azoty Puławy 28:26 (9:12)
MMTS: Dudek, Szczecina – Adamski 4, Janiszewski, Krieger 4, Kryński 1, Landzwojczak 1, Nogowski 1, Orzechowski 7, Ossowski 1, Peret 4, Potoczny 5, Przytuła, Szczepański. Kary: 2 min..
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Kaleb 7, Panić 4, Podsiadło 5, Łyżwa, Matulić 2, Rogulski 3, Grzelak 1, Titow 1, Kasprzak, Prce, Gumiński 3. Kary: 8 min.