Azoty Puławy jedynie w pierwszej połowie postawiły się duńskiemu rywalowi. Po przerwie na parkiecie rządzili już tylko gospodarze i odnieśli efektowne zwycięstwo
Sobotni mecz miał duże znaczenie dla GOG, bo w przypadku wygranej Duńczycy definitywnie przypieczętowaliby awans i… odebrali go zarazem Azotom.
Pierwsze minuty sobotniego spotkania były wyrównane. Co prawda gospodarzom udało się uzyskać dwie bramki przewagi, ale puławianie szybko odrobili straty i w dziewiątej minucie było 4:4. W dalszej fazie spotkania oba zespoły grały punkt za punkt, z tym że to Azoty występowały w roli ekipy, która goniła wynik. W 22 minucie i skutecznym rzucie Skrabani goście objęli nawet prowadzenie. Puławianie skromna zaliczkę utrzymali do 29 minuty. Jednak w końcówce GOG zdobył trzy bramki z rzędu i zszedł na przerwę wygrywając 21:19.
Niestety, po przerwie na parkiecie Azoty zaprezentowali się zdecydowanie gorzej. Puławianie zaliczyli słaby początek i w 35 minucie gospodarze prowadzili już 25:20. Niestety, od tej pory przyjezdni zaczęli stopniowo być tłem dla dobrze grających Duńczyków. A ci z premedytacją powiększali przewagę i „odjeżdżali” rywalom jeszcze bardziej. Kwadrans przed końcem gospodarze prowadzili 33:23 by ostatecznie pokonać Azoty 41:29 i pieczętując swój awans do dalszej fazy rozgrywek.
Za tydzień Azoty zagrają w hali Globus z niemieckim THW Kiel.
GOG – Azoty Puławy 41:29 (21:19)
GOG: Erevik, Mikkelsen – Rikhardsson, Andersen, Pujol, Mooler, Cieslak, Jorgensen, Learke, Bergendahl, Eriksen Hald, Gidsen, Jakobsen, Clausen.
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Kaleb, Panić, Podsiadło, Łyżwa, Matulić, Skrabania, Rogulski, Grzelak, Masłowski, Titow, Kasprzak, Prce, Seroka.