Kolejny występ, o którym szczypiorniści Azotów Puławy będą chcieli, jak najszybciej zapomnieć. W sobotę drużyna Siergieja Bebeszki przegrała w Legionowie 39:41. Ten wynik to dużego kalibru niespodzianka. Gospodarze to beniaminek, który walczy o utrzymanie, a obecnie zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli.
Na pewno nie można odmówić ambicji, woli walki i pomysłu na grę oraz konsekwencji w realizacji założeń taktycznych. Trener beniaminka Michał Prątnicki może być dumny ze swoich podopiecznych.
Widać było, że drużyna, której najważniejszym celem jest utrzymanie w lidze zawodowej, była zmotywowana i zdeterminowana w walce o komplet punktów. W przeciwieństwie do ekipy z Puław. Podopieczni Siergieja Bebeszki momentami bili głową w mur, czyniąc bohatera z bramkarza miejscowych Caspra Liljestranda.
Jedynie na początku goście mieli powody do zadowolenia. W 10. minucie po trzech trafieniach z rzędu objęli prowadzenie 5:2. Miejscowi szybko zniwelowali straty i po trzech kolejnych minutach już wygrywali 6:5. W końcówce pierwszej odsłony gospodarze zbudowali kilkubramkową przewagę (16:13 czy 19:16).
Po zmianie stron beniaminek kontrolował spotkanie, prowadził: 29:24, 31:26, 37:32, 39:35. W końcówce puławianie zbliżyli się na dwie bramki (39:37 w 59. minucie). Goście pilnowali każdy swego, jednak na doprowadzenie do remisu i rzutów karnych zabrakło już czasu.
– Poza grą w końcówce siedmiu na sześciu nie wyszło nam wiele rzeczy. Przyczyn porażki doszukiwałbym się w obronie - 41 straconych bramek. Obrona była katastrofalna, nie mogliśmy sobie poradzić w grze przeciwko dwum obrotowym, będąc w osłabieniu. Zabrakło nam agresji w grze obronnej, gry wspólnej, jako zespół – powiedział po meczu Patryk Kuchczyński, drugi trener Azotów.
Zepter KPR Legionowo – Azoty Puławy 41:39 (19:17)
Zepter KPR: Liljestrand – Brzeziński 7, Klapka 6, Fąfara 3, Pawelec 6, Lewandowski 1, Adamczyk 4, Tylutki, Wołowiec 5, Chabior 13, Laskowski, Ciok. Kary: 8 minut. Dyskwalifikacja: Kamil Fonfara w 59 min, za faul.
Azoty: Tsintsadze, Borucki – Adamski 6, Przybylski 6, Burzak 6, Gogola 4, Jarosiewicz 4, Janikowski 4, Fedeńczak 3, Marciniak 3, Ostrouszko 2, Zarzycki 1. Kary: 12 minut.
MVP: Mateusz Chabor (Zepter KPR Legionowo).