W meczu trzeciej kolejki Azoty Puławy przegrały na wyjeździe z Vive Targi Kielce 19:34
Już po pięciu minutach gospodarze prowadzili 4:1. Bramkarza Azotów Macieja Stęczniewskiego pokonali dwukrotnie Manuel Strlek i Ivan Cupić. Reprezentacyjnego golkipera miejscowych Sławomira Szmala zaskoczył tylko Adam Babicz.
Z upływem czasu przewaga Vive powiększała się. Zeljko Musa wyprowadził kielczan na 7:4. Po bramkach Mateusza Kusa dla gości i Michała Jureckiego Azoty przegrywały 5:8. Zaniepokojony takim biegiem zdarzeń trener Bogdan Kowalczyk skorzystał z pierwszej przerwy w grze.
Na niewiele się to zdało. Goście nie potrafili zmniejszyć strat, nawet grając w liczebnej przewadze. W 18 min na ławkę kar, za faul na Mateuszu Kusie, powędrował reprezentant Polski Piotr Grabarczyk. Wykorzystali to rywale (bramka Strleka ze skrzydła na 10:5).
W tym okresie przyjezdni grali zbyt bojaźliwie, popełniali sporo niewymuszonych błędów. Te bardzo szybko wykorzystywali bardziej doświadczeni przeciwnicy. Po pierwszej części spotkania puławianie przegrywali 9:14.
Po przerwie gospodarze w dalszym ciągu dyktowali warunki. Szybkie kontry oraz dominacja w ataku pozycyjnym dały obrońcom trofeum wygraną różnicą aż 15 bramek.
Vive Targi Kielce – Azoty Puławy 34:19 (14:9)
Vive: Szmal – Strlek 3, Musa 2, Cupić 5, Grabarczyk, Bielecki 2, Jurecki 3, Lijewski 1, Aginagalde 4, Zorman, Buntić 4, Jachlewski 3, Tkaczyk 6, Olafsson 1, Chrapkowski. Kary: 4 minuty.
Azoty: Stęczniewski, Grzybowski, Rasimas – Babicz 5, Szyba 3, Kus 3, Krajewski 1, Masłowski 1, Przybylski 2, Łyżwa 2, Kowalik 2, Jankowski, Tylutki, Skrabania. Kary: 6 minut.
Sędziowali: Jacek Moskalczyk i Marcin Puzdro (Mielec). Widzów: 3000.