Szczypiornistki SPR Lublin spotkały się w poniedziałek z kibicami, aby wspólnie świętować mistrzostwo Polski
Zabrakło jedynie Aleksandry Baranowskiej, którą zatrzymały obowiązki na uczelni.
– To był dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem pracować z tak znakomitymi piłkarkami – powiedział Michał Jastrzębski, prezes klubu. – Dziękuję kibicom za olbrzymie wsparcie. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że zdobyłyśmy złoty medal – dodała Małgorzata Majerek, kapitan SPR.
Fani po raz ostatni mogli zobaczyć w koszulce SPR Izabelę Czarną, Małgorzatę Stasiak i Ewę Wilczek. Dwie pierwsze zmieniają barwy klubowe – Czarna wzmocni Politechnikę Koszalińską, a Stasiak Pogoń Handball Szczecin. Z kolei Wilczek postanowiła zakończyć karierę sportową.
– To dla mnie bardzo trudna decyzja. Przez ostatnie dni byłam mocno namawiana przez koleżanki do kontynuowania kariery sportowej. Postanowiłam jednak nie zmieniać swojej decyzji. Uważam, że to jest najlepszy moment na pożegnanie się z piłką ręczną – powiedziała wzruszona Ewa Wilczek.
Lubelscy działacze wciąż szukają następczyni doświadczonej obrotowej. W tej chwili jedyną kołową w ekipie mistrzyń Polski jest Edyta Danielczuk. Poważną kandydatką na sukcesorkę Wilczek jest Joanna Drabik. 19-letnia zawodniczka KSS Kielce od kwietnia nie gra jednak w piłkę ręczną, bo na jednym z treningów zwichnęła staw skokowy z przemieszczeniem i złamała kość strzałkową.
Do gry w SPR jest przymierzana także Joanna Szarawaga ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gliwicach. W spekulacjach transferowych pojawia się również nazwisko Sylwii Matuszczyk.
Dla obrotowej Politechniki Koszalińskiej przeprowadzka do Lublina byłaby jednak olbrzymim problemem, gdyż musiałaby ona zmienić uczelnię, na której studiuje. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, SPR Lublin nie wzmocni Alesia Safonova. 34-letnia golkiperka BNTU-BelAZ Mińsk była w kręgu zainteresowań mistrzyń Polski, ale obecnie działacze szukają innej bramkarki.