ROZMOWA Z Jędrzejem Stęszewskim, prezesem Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego
- Jak pan oceni mecz Polski z Holandią rozegrany w sobotę na lubelskiej Arenie?
– Przede wszystkim cieszę się, że udało się nam odnieść pierwsze w tym roku zwycięstwo. Na przykładzie tego meczu widać, jaki postęp zrobiliśmy. Trzy lata temu również mierzyliśmy się z Holandią i wtedy byliśmy gorsi o kilka klas. W sobotę odnieśliśmy dość pewne zwycięstwo i pokazaliśmy kawał dobrego futbolu.
- Minusem była jednak skromna liczba widzów...
– Myślę, że ludzi odstraszyła pogoda. Przenikliwe zimno spowodowało, że wiele osób postanowiło zostać w domach. Na pewno nie możemy mieć pretensji do akcji promocyjnej. Ta była naprawdę na znakomitym poziomie. Kogo nie pytaliśmy, to wiedział o meczu. Myślę, że w przyszłości, trzeba szukać letnich miesięcy.
- Futbol amerykański jednak ciągle rozwija się w Polsce. Najlepsze lata jeszcze przed wami?
– Mam nadzieję, że tak. Myślę, że dobrze sprzedajemy tę dyscyplinę w naszym kraju. Trochę szkoda, że kibice przestali podróżować za swoimi drużynami. Dzisiaj fani robią się coraz bardziej wygodni i wolą obejrzeć mecz poprzez internet. Wydaje mi się jednak, że podobny trend jest obecny we wszystkich sportach. Lepiej jest mieć jednak mniejszą, a oddaną grupę fanów, niż większą, ale bezbarwną.
- W Lublinie obchodziliście swój jubileusz. 8 października 2003 r. wystartowały rozgrywki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Jak zmieniła się liga na przestrzeni tych lat?
– Grałem w tym spotkaniu, które zostało rozegrane w Łodzi. To był zupełnie inny świat. Dzisiaj mamy ponad cztery tysiące ludzi grających w futbol amerykański. To potężna liczba, z której można stworzyć naprawdę ciekawą reprezentację.
- Do tego dochodzi również spora liczba juniorów. Coraz więcej jest w Polsce klas sportowych specjalizujących się w futbolu amerykańskim...
– I to nas bardzo cieszy. Może w przyszłości w naszym kraju powstanie nawet Akademia Futbolu Amerykańskiego. Nasi trenerzy stale podnoszą swoje umiejętności. Nasz selekcjoner, Brad Arbon, chętnie otacza się polskimi trenerami i przekazuje im swoją wiedzę. O tym, jak nasz sport jest popularny wśród młodzieży przekonaliśmy się w sobotę. Turniej juniorski stał na bardzo wysokim poziomie. Cieszę się, że odbył się on przed meczem kadry. To wielkie wyróżnienie dla tych młodych ludzi. Oni później zasiedli na trybunach Areny i podziwiali swoich idoli.
- W jaki sposób planujecie rozwijać rozgrywki ligowe?
– Na razie zmniejszamy limit obcokrajowców. Od nowego sezonu na boisku będzie mógł przebywać tylko jeden Amerykanin. Dotychczas jednocześnie mogło ich grać aż dwóch. Myślę, że to pozytywnie wpłynie na rozwój naszych zawodników. Chcemy również regularnie pokazywać się w telewizji. W Polsce są jednak trzy kategorie sportów. Pierwsza to te, którym płaci się za transmisje i ich jest co najwyżej trzy. W drugiej są te, które nie płacą za transmisje, ale też na nich nie zarabiają. W ostatniej są te sporty, które muszą finansować relacje telewizyjne. Na razie jesteśmy w tej ostatniej grupie. Wierzę jednak, że to się niedługo zmieni.