Martin Bajcicak ma objąć reprezentację Polski kobiet. Jedną z jego podopiecznych będzie Monika Skinder z MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski.
Zmiana warty musiała kiedyś nastąpić. W ostatnich latach Biało-Czerwone były prowadzone przez Aleksandra Wierietielnego, któremu bardzo mocno pomagała Justyna Kowalczyk. Kadra, która po zakończeniu kariery przez Kowalczyk była w mocnej zapaści, pod tymi sterami wyraźnie odżyła.
Wprawdzie w zawodach seniorskich tego jeszcze nie było widać, to jednak Polki znakomicie spisywały się w mistrzostwach świata juniorów. W 2019 r. tytuł wicemistrzowski zdobyła Skinder, a na ostatnim juniorskim czempionacie gwiazdą była Izabela Marcisz. Młode Polki zaczęły również punktować w zawodach Pucharu Świata – Skinder do czołowej trzydziestki w rywalizacji sprinterek dostała się już dwukrotnie.
Wierietielny jest jednak już mocno zaawansowanym wiekowo szkoleniowcem, dlatego po zakończeniu tego sezonu postanowił powiedzieć pass. Zanim jednak rozstał się z polską kadrą wspólnie z Kowalczyk wspomogli Polski Związek Narciarski w poszukiwaniu nowego szkoleniowca. Ich wybór padł na Martina Bajcicaka.
Słowak to znana postać w biegach narciarskich. 44-latek ma za sobą ciekawą karierę zawodniczą. U jej progu zdobył dwa medale mistrzostw świata juniorów. Później przez wiele lat startował w Pucharze Świata, chociaż wygrał tylko raz – 12 lutego w Reit im Winkl. Aż pięć razy uczestniczył w Igrzyskach Olimpijskich. Z czynnym uprawianiem biegów narciarskich pożegnał się w 2015 r. i bardzo szybko przeszedł na drugą stronę barykady. Został trenerem biegowym słowackich biathlonistek – Ivony i Pauliny Fialkovych. Pod jego wodzą siostry szybko dołączyły do światowej czołówki i zajmowały czołowe miejsca w Pucharach Świata.
– To na pewno będzie dla mnie wielkie wyzwanie. Nie tylko dlatego, że oczekujecie dobrych wyników zdolnych juniorek także w gronie seniorów, ale też dlatego, że zastępuję tak dobrego trenera. Jednocześnie jest to też szansa dla mnie na wykazanie się. Kiedy Justyna Kowalczyk napisała mi, czy chciałbym się podjąć tej pracy, od razu pomyślałem o tym, że to może być ciekawe wyzwanie. Doskonale wiem, z kim mam do czynienia w polskiej kadrze. Monika Skinder i Izabela Marcisz mają przed sobą przyszłość. Znam je jeszcze z czasów, kiedy byłem trenerem w Strbskim Plesie, a one już wtedy przyjeżdżały tam rywalizować. Na pewno trzeba będzie wykonać ogrom pracy, by odnosiły dobre wyniki w seniorskich kategoriach. Obie mają już na koncie punkty Pucharu Świata. Nie boję się wyzwania. W biathlonie byłem już na takim poziomie, że chcieliśmy walczyć o medale w gronie seniorów. Teraz też będę robił wszystko, by te dziewczyny się rozwijały. To wielkie wyzwanie, ale jest to realne. Wierzę, że razem uda nam się to zrobić – powiedział w rozmowie z portalem sport.onet.pl Martin Bajcicak.
Nie jest wykluczone, że Słowak pod swoją opieka będzie miał jeszcze jedną reprezentantkę MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski. Bardzo blisko seniorskiej kadry jest także Anna Berezecka. – Mam nadzieję, że Ania będzie miała okazję zaprezentować swoje umiejętności w mistrzostwach świata juniorów, które w przyszłym roku odbędą się w Zakopanem – mówił niedawno Waldemar Kołcun, trener MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski.