Rozgrywający Daniel Górski oraz środkowy Łukasz Staniewski zostali nowymi zawodnikami Avii. Obaj siatkarze podpisali roczne kontrakty. Klub prowadzi także rozmowy z zawodnikami, którzy w Świdniku występowali w ubiegłym sezonie.
Górski wraca do Świdnika po dwóch latach nieobecności. Podczas pierwszego pobytu był zmiennikiem na rozegraniu Macieja Gorzkiewicza. W ostatnim sezonie występował w AZS PWSZ Nysa, gdzie był podstawowym zawodnikiem.
Teraz w Avii także będzie miał miejsce w wyjściowym składzie. Oprócz klubów z Nysy i Świdnika, popularny "Góral” reprezentował również Czarnych Radom, WTS Warka oraz Jadar Radom (pierwszy zespół oraz jego rezerwy). Z tą ostatnią drużyną awansował do PlusLigi.
– Miałem sporo ofert, m.in. z Czarnych, Ostrołęki, Nysy, klubów belgijskich i francuskich, to jednak zdecydowałem się na Świdnik. Mam wyższe aspiracje, niż tylko walka o utrzymanie, jak to było z AZS PWSZ. W Avii znam większość zawodników i z pewnością, pod tym względem będzie mi łatwiej wejść do drużyny – wyjaśnił Górski.
Staniewski, nowy środkowy świdniczan, również pochodzi z Radomia. Jest wychowankiem tamtejszych Czarnych, a grał jeszcze w Jadarze i Inotelu Poznań. Przez ostatnie trzy sezony bronił barw Pronaru Parkiet Hajnówka.
– W tym okresie przeżyłem z Pronarem awans do I ligi oraz ostatnio spadek – mówi Staniewski.
Avia interesowała się, mierzącym prawie dwa metry wzrostu, siatkarzem już przed rokiem. Wówczas rozmowy zakończyły się fiaskiem, a na decyzji zawodnika zaważyły względy osobiste.
– Nie chciałem przerywać studiów w Białymstoku, teraz już nie było takich przeszkód – tłumaczy siatkarz.
– Napisałem pracę magisterską i czekam na wyznaczenie terminu obrony. Wybrałem Avię, bo to klub z tradycjami, od kilku sezonów plasuje się w czołówce I ligi. Ważnym argumentem była także odległość od domu rodzinnego, to tylko dwie godziny jazdy z Radomia – stwierdził.
Jedni przychodzą, drudzy będą musieli odejść. I lada dzień skład Avii zostanie uszczuplony.
– Rozgrywający Rafał Grabarczyk i środkowy Michał Jaskulski nie spełnili naszych oczekiwań, dlatego nie podpiszemy z nimi nowych kontraktów.
Z przyjmującym Oskarem Dziewitem będziemy jeszcze negocjować, podobnie jak z leczącym w tym sezonie kontuzję, środkowym Michałem Baranowskim. Nie wiemy czy na nasze warunki zgodzi się Marcin Malicki – wylicza prezes Marian Chałas.
– Mam za sobą tylko luźną rozmowę z prezesem, teraz czekam na konkrety. W tej chwili, razem z Łukaszem Staniewskim, jest już w Avii czterech środkowych. Niewykluczone, że dla mnie może już zabraknąć miejsca – powiedział Malicki.