Avia Świdnik i Trójka Międzyrzec Podlaski rozpoczynają rywalizację w pierwszej rundzie play-off
Siatkarscy kibice w regionie nie mogli już doczekać się powrotu swoich ulubieńców do gry o stawkę. Po raz ostatni Avia i Trójka walczyły o punkty miesiąc temu. "Żółto-niebiescy” wygrali w Bochni, a Trójka zwyciężyła u siebie Pronar Parkiet Hajnówka. Obie ekipy zakończyły sezon zasadniczy na pierwszym miejscu w swoich grupach.
Ich rywalami w pierwszej rundzie play-off są drużyny z czwartych miejsc. W przypadku Avii jest to jednak piąta ekipa. Stało się tak, ponieważ czwarty SMS PZPS Spała ostatecznie nie bierze udziału w play-off. Jego miejsce zajęły właśnie Karpaty.
Stawką meczów jest udział w finale ligi. Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Kolejne dwa mecze zostaną rozegrane 13 i 14 kwietnia, a jeśli zajdzie potrzeba, piąte rozstrzygające spotkanie – 17 kwietnia.
Pierwsza runda play-off to początek długiej walki o I ligę. Oprócz finału ligi drużyny czekają również turniej półfinałowy i finałowy mistrzów czterech grup II ligi.
Świdniczanie w sezonie zasadniczym wygrali wszystkie mecze. – Nie dopuszczamy innego scenariusza w rywalizacji z Karpatami jak nasze zwycięstwo – mówi środkowy Avii Michał Baranowski. – Choć osobiście wolałbym grać z SMS, to z Krosnem chcemy rozstrzygnąć wszystko już w trzech meczach.
Celem Avii, grającej już drugi sezon w II lidze, jest powrót na zaplecze PlusLigi. – Aby tego dokonać, musimy dojść aż do finału mistrzów. Pierwszą przeszkodą są Karpaty i zamierzamy je pokonać, najlepiej 3:0 – dodaje trener Marcin Jarosz.
Z niepokojem do walki przystępuje rewelacyjny beniaminek z Międzyrzeca. Trójka zaskoczyła wszystkich pierwszym miejscem po fazie zasadniczej. Teraz staje przed historyczną szansą walki o I ligę.
– Budżet klubu pozwala nam na to – tłumaczy Wojciech Więckowski, prezes Trójki. – Na grę w I lidze, po ewentualnym awansie, już nie. Liczymy, że już dwa wygrane mecze z Caro przyciągną nowych, poza miastem, sponsorów. Na razie mamy dwie firmy z Białej Podlaskiej, ale bez żadnych konkretów i wsparcia finansowego.
CUKROWNIK JUŻ SIĘ UTRZYMAŁ
Trzeci z naszych reprezentantów, Cukrownik Lublin, miał walczyć w play-out o utrzymanie z MOSiR Bochnia. – Okazało się, że utrzymaliśmy się bez gry. Tak nas poinformowano w Polskim Związku Piłki Siatkowej. To efekt niesklasyfikowania SMS Spała i przesunięcia nas na ósmą pozycję, dającą utrzymanie – tłumaczy Mateusz Kuśmierz, trener Cukrownika.