Świdniczanie dopinają kadrę. Umowę z „żółto-niebieskimi” podpisał już przyjmujący Adrian Zalewski. Barw Avii nadal bronił będzie też Jakub Guz, były kapitan zespołu.
– Nie ukrywam, że obawiałem się, jak każdy na początku nowej pracy, iż może być nieciekawie. Tymczasem z poprzedniego składu zostało sześciu ludzi, do których dołączają kolejni.
Popularny „Kowal” może liczyć już na młodego przyjmującego SMS Spała Adriana Zalewskiego. – Adrian to ciekawy, obiecujący siatkarz – mówi Zbigniew Biały, członek zarządu Avii. A trener Kowalski dodaje: Jest młody, nieźle wyszkolony technicznie. Myślę, że powinniśmy mieć z niego pożytek.
W drużynie ze Świdnika wciąż będzie występował 27-letni przyjmujący Jakub Guz. Wychowankowi Avii, po zakończonym sezonie skończył się kontrakt i zaczął szukać nowego pracodawcy. – Nadal chciałem grać w I lidze – tłumaczył wówczas skrzydłowy.
Ale fiaskiem zakończyły się jego negocjacje w BBTS Bielsko-Biała. – Dobrze, że Kuba będzie z nami – uważa szkoleniowiec świdniczan. – Znam go, wiem co potrafi. Skoro doszedł do porozumienia z władzami klubu, to tylko możemy się z tego cieszyć.
Świdniccy kibice znowu będą mogli zobaczyć w akcji środkowego Jakuba Kaźmierskiego. „Kazek” ma się pojawić w poniedziałek na zajęciach. Siatkarz jest dobrze znamy obecnemu trenerowi Avii. Obaj znają się z parkietu.
– Grałem z nim dwa lata w Jokerze Piła i rok w Świdniku – wspomina „Kowal”. – Na niego zawsze mogę liczyć, wiem, że pomoże w trudnej sytuacji. Ma niezłe warunki. A co najważniejsze, mimo że jest nominalnym środkowym, może występować na pozycji atakującego – rekomenduje nowego podopiecznego szkoleniowiec.
Kaźmierski grał w Avii w sezonie 2006/07. Potem przez trzy lata występował w Energetyku Jaworzno. Stamtąd odszedł do Orła Międzyrzecz, a po jego rozpadzie, od listopada ubiegłego roku, bronił barw MKS MOS Będzin, ubiegłorocznego beniaminka I ligi.
– Chcę pomóc mojemu koledze w jego pracy trenerskiej i powrocie Avii do I ligi. Po przyjeździe podpiszę roczną umowę. Wiem, że będę przymierzany na zmiennika Wojtka Pawłowskiego – tłumaczy Jakub Kaźmierski.