AZS Politechnika Lubelska może nie przystąpić do rozgrywek ligowych. Wszystko zależeć będzie od zasobności finansowej klubu.
Pięciu siatkarzy, którzy zasilili zespół z Cukrownika Lublin, powróciło do macierzystej drużyny. W tej grupie są środkowy Rafał Kępka, przyjmujący Tomasz Kociuba i Paweł Toborek, atakujący Wojciech Kasiura oraz rozgrywający Łukasz Bieńko. Klub z ul. Krochmalnej zamierza w nadchodzącym sezonie ponownie skompletować zespół i przystąpić od rywalizacji na poziomie trzeciej ligi.
Poza zawodnikami z Cukrownika z Politechniką zamierzają rozstać się inni siatkarze. O zakończeniu sportowej kariery myśli libero Michał Piłat. Nowych klubów zamierzają szukać środkowy Wojciech Gajosz i atakujący Marcin Dobrzyński.
Ze starej kadry trener Norbert Kołodziejczyk może liczyć na przyjmującego Karola Pydę, środkowego Kamila Kwietnia, rozgrywających Michała Antoszaka i powracającego po kontuzji Michała Adryjanka. Do zespołu zamierza też powrócić też kolejny rekonwalescent – przyjmujący Adrian Goljanek.
– Już teraz naliczyłem sześciu, może siedmiu zawodników – mówi trener Norbert Kołodziejczyk. – Niewykluczone, że dołączy do nas przyjmujący Grzegorz Kisiel z Avii Świdnik, który zdał egzaminy na Politechnikę. Patrząc na liczebność nie jest to nadmiar siatkarzy.
Wpływ na decyzję o zgłoszeniu do trzeciej ligi będą mieć sponsorzy. Głównym jest uczelnia.
– Od Politechniki Lubelskiej otrzymywaliśmy sto tysięcy. Zawodnicy mieli też stypendia, opłacane akademiki. Jesteśmy przecież klubem uczelnianym – tłumaczy szkoleniowiec. I dodaje: – Jak będzie teraz, na razie nie wiemy. Niepokojące jest to, że pozostali sponsorzy, po zakończeniu sezonu, nie kwapią się do przedłużenia umów i hojności finansowej. Dlatego priorytetem są obecnie rozmowy z firmami, które wspierały nas do tej pory oraz z nowymi, chętnymi do współpracy.
Szkoleniowiec planuje rozpocząć przygotowania do nowego sezonu dopiero we wrześniu. W sierpniu zespół ma być zgłoszony do rozgrywek.
– Istnieje zagrożenie, że AZS Politechnika Lubelska może nie przystąpić do gry – pytamy.
– Taki scenariusz jest możliwy – mówi trener Kołodziejczyk. – Jeśli klubowa kasa będzie świecić pustkami, to dotychczasowi zawodnicy, studenci wyższych roczników, zmuszeni będą szukać pracy, by się utrzymać i nie będą mieli czasu na granie. Mamy jednak nadzieję, że nie dojdzie do tak drastycznej sytuacji.
Międzyrzecka Trójka zgłosiła się do rozgrywek
Po wywalczonym w maju awansie, po zwycięskim dwumeczu z AZS Uniwersytetem Warszawskim (2:3 i 3:0), trzeba teraz skonfrontować się z rzeczywistością. O tym, że wcale nie jest to łatwe, przekonali się w minionym sezonie siatkarze AZS Politechniki Lubelskiej, którym nie udało się utrzymać w drugiej lidze. W Międzyrzecu nikt nie chce podzielić losów siatkarzy z Lublina. Wszyscy mają świadomość tego, co się wydarzyło półtora miesiąca temu.
– Jesteśmy trochę zaskoczeni, że tak szybko awansowaliśmy do wyższej ligi – mówi trener Marcin Śliwa. I dodaje: – Nie spodziewaliśmy się tego.
Szkoleniowiec ma już zaplanowany okres przygotowawczy.
– Rozpoczniemy w ostatnim tygodniu sierpnia – tłumaczy. – Wszystko wskazuje na to, że będziemy występować w grupie trzeciej drugiej ligi. Na razie jesteśmy na etapie załatwiania pieniędzy i rozmów z zawodnikami.
Jeszcze rok temu Trójka zaczynała przygodę wśród seniorów, występując na poziomie trzeciej ligi. Zawodnicy odbywali treningi, mieli zapewnione warunki do gry, transport na spotkania.
– Wypłacaliśmy też premie za zwycięstwa – dodaje Wojciech Więckowski, prezes Trójki.
Klub zgłosił się już do II-ligowych rozgrywek.
– Opłaciliśmy wpisowe, wysłaliśmy stosowne dokumenty – informuje prezes. – Naszym celem będzie utrzymanie.
Budżet klubu, którego głównym sponsorem jest Urząd Miasta Międzyrzec Podlaski, wystarczy na ligę. Władze zabiegają jeszcze o dodatkowe środki. Niewykluczone, że uda nam się pozyskać nowego strategicznego sponsora. Rozmowy są w toku – ujawnia prezes.
Jesienią w barwach Trójki nie zobaczymy czterech graczy, którzy wiosną wywalczyli awans. Zabraknie atakującego Adriana Kotarskiego, rozgrywającego Damiana Roszkowskiego, środkowego Eryka Myszki oraz przyjmującego Grzegorza Kołodzieja.
– Praca lub sprawy osobiste stanęły na przeszkodzie, by nadal grali w naszym zespole – tłumaczy szkoleniowiec, który także zostanie zgłoszony do rozgrywek.
– W takiej sytuacji potrzebujemy po jednym siatkarzu na każdą pozycję, oprócz libero. Chcę, aby przyszli do nas studenci z Białej Podlaskiej. Mamy na oku zawodników z Białej, Częstochowy i Lublina.