Dzisiejsze wyjazdowe spotkanie świdniczan z Espadonem Szczecin pokaże TVP Sport. Początek transmisji o godzinie 17.45
Od tego sezonu rozgrywki tego szczebla zaczęła pokazywać TVP Sport HD. Plany stacji objęły transmisją, w stałym paśmie, 40 spotkań.
Kibice Avii zapewne mają w pamięci końcówkę fazy zasadniczej ubiegłego sezonu, kiedy to ich ulubieńcy również gościli w telewizji. Były to dwa wyjazdowe spotkania z TKS Tychy i Pekpolem Ostrołęka. Oba zakończyły się sukcesem "żółto-niebieskich”, pierwsze wygrane 3:0, drugie 3:2. Jak będzie w Szczecinie?
Z pewnością zawodnicy trenera Krzysztofa Lemieszka nie będą faworytami.
Choć Avia traci do Espadonu (dawniej Morze) tylko trzy punkty, to w tabeli oba zespoły dzieli aż sześć pozycji. Po ostatniej porażce na swoim parkiecie z beniaminkiem Victorią Wałbrzych w trzech setach świdniczanie spadli na ostatnie miejsce. " Żółto-niebiescy” nie zachwycili swoją gra.
Trzeba przyznać, że wciąż tego nie czynią. Na pięć ligowych spotkań, wygrali tylko raz. Od czasu pokonania 3:2 Caro Rzeczyca w poniedziałek minie miesiąc. Kibicom już znudziły się gładkie przegrane w trzech setach.
- Nam także - zapewnia trener Krzysztof Lemieszek. - Mamy skład taki, jaki mamy i tego w tym sezonie już nie zmienimy. Stać nas jednak na to, aby zacząć zdobywać punkty. Na treningach postawa zespołu wygląda bardzo dobrze.
Nie przekłada się to jednak, na razie, na grę w lidze. Główną barierą wydaje się być sprawa psychiki. W głowach siatkarzy pojawia się blokada, która uniemożliwia osiąganie korzystnych wyników. Światełko w tunelu pojawiło się w tym tygodniu, kiedy świdniczanie wygrali 3:2 w czwartej rundzie Pucharu Polski z Hutnikiem Kraków.
- Przed wyjazdem do Szczecina porozmawialiśmy sobie z zawodnikami. Mój zespół na pewno nie jest faworytem starcia z gospodarzami. Nie mamy jednak nic do stracenia. Mam nadzieję, że obecność kamer wpłynie pozytywnie na moich młodych zawodników - mówi opiekun Avii.