W ostatnim spotkaniu drugiej fazy grupowej siatkarskich mistrzostw kontynentu Polki wygrały z Bułgarkami 3:1 i awansowały do półfinału. Sukces naszej reprezentacji nie byłby jednak możliwy, gdyby nie Holenderki, które zwyciężyły Rosjanki.
W tym momencie Polkom wystarczyło wygrać z Bułgarkami, obojętnie w jakim stosunku. Udało się, ale chyba mało kto myślał, że będzie tak trudno.
A było, szczególnie w pierwszym secie. "Biało-czerwone” mimo bardzo dobrego przyjęcia (72%), nie potrafiły kończyć ataków. Ich słabą skuteczność (33%) wykorzystały zawodniczki prowadzone przez Dragana Nesicia.
Objęły prowadzenie 10:9 i nie oddały go już do końca. Sporo krwi napsuła nam zwłaszcza 19-letnia Jelica Wasiljewa, którą z powodu dużej skuteczności często wykorzystywała rozgrywająca.
Początek drugiej partii znów należał do Bułgarek, które na pierwszą przerwę techniczną schodziły przy prowadzeniu 8:6. Mimo, że w kolejnych minutach oddały pole Polkom, to udało im się doprowadzić do remisu (19:19).
Później jednak, Joanna Kaczor przypomniała sobie, że potrafi atakować. Zdobyła dwa punkty potężnymi uderzeniami po prostej i pomogła rozluźnić się koleżankom. Wreszcie zadziałała też zagrywka i Polki wygrały seta do 20.
Trzecią partię rozpoczęliśmy w zmienionym ustawianiu. Milenę Sadurek na rozegraniu zastąpiła Izabela Bełcik, ale nie przyniosło to spodziewanych rezultatów. Polki rozpoczęły fatalnie, na pierwszą przerwę techniczną schodząc przy stanie 2:8.
Co prawda szybko udało się odrobić kilka "oczek”, przy dobrym ustawieniu z Kaczor na zagrywce, ale rywalki cały czas utrzymywały trzy, czteropunktową przewagę. Na szczęście w końcu Polki przestały popełniać błędy.
Wreszcie zaczęły wykorzystywać też te, które popełniały rywalki i po zagraniu Katarzyny Gajgał udało się odrobić straty, a po chwili wyjść na prowadzenie. Końcówka seta była pasjonującym widowiskiem.
Oglądaliśmy długie wymiany, w których więcej zimnej krwi zachowały nasze rodaczki. Tą ostatnią mocnym uderzeniem wykończyła Kaczor.
Początek czwartego seta był wyrównany, ale od początku lekką przewagę wypracowały sobie Bułgarki. W końcu po ataku niezawodnej Kaczor udało się wyjść na prowadzenie 14:13.
Do końca spotkania Polki grały skutecznie i kontrolowały grę, pozwalając sobie tylko na jeden, krótki moment przestoju (od 20:17 do 20:20). Ostatecznie wygrały partię do 23, a całe spotkania 3:1.
W półfinale "biało-czerwone" zmierzą się z Holenderkami. Tym razem na żadną taryfę ulgową liczyć na pewno nie możemy. W drugim spotkaniu Włoszki zmierzą się z Niemkami.
Polska - Bułgaria 3:1 (18:25, 25:20, 25:21, 25:23)
Bułgaria: Ewa Janewa, Iljana Petkowa, Elena Kolewa, Jelica Wasiljewa, Straszimira Filipowa, Ljubka Debarlijewa, Maria Filipowa (libero) oraz Ewelina Cwetanowa, Cwetelina Zarkowa, Radostina Czitigoi, Tania Sabkowa, Aneta Germanowa.
Sędziowała: Zorica Bjelic (Serbia). Widzów: 13 500.