Bogdanka LUK Lublin pokonała GKS Katowice 3:1. Aby odnieść sukces gospodarze musieli sięgać po pomoc Wilfredo Leona.
W partii otwarcia z bardzo dobrej strony zaprezentowali się zajmujący ostatnie miejsce goście. GKS bardzo długo dotrzymywał kroku czwartej w tabeli Bogdance LUK Lublin.
Przewaga miejscowych nie była znacząca, co dawało przyjezdnym nadzieję na dobry wynik. Po ataku Bennie Tuinstry na tablicy pojawił się remis 6:6. Chwilę później gospodarze wygrywali 8:6.
Dwa punkty przewagi lublinianie mieli w końcówce seta (19:17 po ataku po skosie Alexandra Bergera). Mikołaj Sawicki, po raz kolejny, zapunktował kiwką i było 20:18. Gospodarze doprowadzili do remisu 23:23 po ataku Kewina Sasaka.
W kolejnej akcji Berger trafił na 23:24 i katowiczanie stanęli przed szansą na wygranie pierwszej odsłony. Na szczęście dla miejscowych kiwką punkt zdobył Aleks Grozdanow (24:24).
Szkoleniowiec Massimo Botti wprowadził w pole zagrywki Wilfredo Leona, który raz zagrał asa dając prowadzenie 25:24. W drugim serwisie już trafił w siatkę (25:25).
Losy seta rozstrzygnął Mikołaj Sawicki. Najpierw skutecznie kiwnął, a następnie dołożył swoje w potrójnym bloku stopując Damiana Domagałę (27:25).
W drugiej partii miejscowi odskoczyli na 11:6. Po ataku z szóstej strefy Tuinstry Bogdanka LUK wygrywała 13:8, a za sprawą kiwki Marcina Komendy 15:10. Chwilę później Tuinstra zapunktował blokiem na 18:10, a Jan Nowakowski na 19:10. Sawicki zakończył atak kolejnym punktem (22:11).
Dwie ostatnie akcje tej odsłony należały do przyjmującego lubelskiej drużyny, który skutecznie kończył ataki (25:15).
Trzeci set miał być ostatnim. Niestety dla miejscowych, nie był. W pierwszej części gospodarze prowadzili 11:8. Do remisu 12:12 doprowadził z zagrywki Bartosz Gomułka. Od tego momentu rozpoczęły się problemy. Po bloku na Sawickim było 17:19.
Przy wyniku 20:22 trener Botti znowu wprowadził Leona. Reprezentacyjny przyjmujący dwukrotnie podbił piłki w ważnych akcjach, ale nie ustrzegł siebie i kolegów przed porażką 22:25.
Zespoły grały czwartą partię, w której znakomite otwarcie mieli goście (2:4, 3:7). Lublinianie zostali zmuszeni do pogoni za wynikiem. Rozpoczęli przy zagrywce Aleksa Grozdanowa wyciągając wynik na 9:7. Dobry mecz rozgrywał Sawicki, co chwila kończąc ataki: 7:7, 9:7.
W końcówce seta Bogdanka LUK prowadziła 19:14. Przyjezdni próbowali jeszcze urwać jakieś punkty (21:18). Partię atakiem zakończył Leon (25:22). MVP wybrany został Mikołaj Sawicki.
Bogdanka LUK Lublin - GKS Katowice 3:1 (27:25, 25:15, 22:25, 25:22)
Bogdanka LUK: Sasak (10), Nowakowski (10), Tuinstra (7), Grozdanow (12), Sawicki (26), Komenda (2), Hoss (libero) oraz Leon (2), Malinowski (3), McCarthy.
GKS: Berger (13), Domagała (7), Krulicki (8), Usowicz (1), Bouguerra (12), Tuaniga (1), Mariański (libero) oraz Gomułka (11), Fenyszyn (3), Gibek, Kisiluk (1), Hudzik (2).
MVP: Mikołaj Sawicki (Bogdanka LUK).