W spotkaniu półfinałowym Tauron Pucharu Polski debiutant w tych rozgrywkach, Bogdanka LUK Lublin przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3 w półfinale. Pierwszym finalistą zostali jastrzębianie.
- Jedziemy do Krakowa bez zbędnej presji. To Jastrzębski musi z nami wygrać aby zagrać w wielkim finale i zdobyć trofeum. Na pewno nie jedziemy na wycieczkę. Już sam awans do najlepszej szóstki PlusLigi gwarantującej udział w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski jest naszym wielkim sukcesem. Kolejne kroki to wygranie ćwierćfinału z Asseco Resovią Rzeszów oraz wejście do najlepszej czwórki. W nagrodę w półfinale zmierzymy się z najlepszą drużyną w kraju i czołowym zespołem Europy. Będziemy walczyć o korzystny wynik - mówił przed wyjazdem do stolicy Małopolski drugi trener Bogdanki LUK Lublin Maciej Kołodziejczyk.
Jastrzębianie to półfinalista Ligi Mistrzów, awans wywalczył po zwycięstwie 3:0 w meczu rewanżowym z Gas Sales Daiko Piacenza. Był to trzeci z rzędu awans Jastrzębskiego do półfinału tych rozgrywek. Przeciwnikiem na etapie półfinału będzie Ziraat Bankasi Ankara. Półfinałowy przeciwnik lublinian to mistrz Polski i lider PlusLigi.
Partię otwarcia udanie rozpoczęli lublinianie. Po ataku Damiana Schulza oraz obitym bloku ekipy z Jastrzębia przez Alexandre Ferreirę Bogdanka LUK prowadziła 2:0. Jastrzębski zaczął odrabiać straty, lublinianie nie zamierzali łatwo oddać pola. Jurij Gladyr zablokował Jana Nowakowskiego i na tablicy wyników pojawił się remis 7:7. Chwilę później na prowadzenie wyszli ubiegłoroczni finaliści Pucharu Polski, którzy objęli prowadzenie 9:8. Od tego momentu bliżej wygranej, o punkt, dwa byli podopieczni Marcelo Mendeza. Jastrzębski prowadził 12:10, 13:11, 17:15, 20:18, 20:19. W końcówce w roli głównej wystąpił portugalski przyjmujący Alexandre Ferreira. Siatkarz najpierw obił jastrzębski blok (22:20 dla Jastrzębskiego), a następnie dwukrotnie został zablokowany (24:20). W ostatniej akcji zaserwował w aut (25:21).
Drugi set był bardziej wyrównany. Damian Schulz doprowadził do remisu 4:4, a Jurij Gladyr wyprowadził mistrza Polski na prowadzenie 6:5. Kiwka Ferreiry dała remis 10:10. Chwilę później Tomasz Fornal zaatakował w siatkę (11:11), a Rafał Szymura doprowadził do remisu 14:14.
Lublinianie prowadzili 16:14, 18:17. Bardziej doświadczeni rywale zniwelowali straty i sami wyszli na 20:19. Po ataku ze środka Marcina Kani na tablicy wyników pojawił się kolejny remis 20:20 i o przerwę w grze poprosił szkoleniowiec Jastrzębskiego Marcelo Mendez. W końcówce lublinianie nie wykorzystali swojej szansy. Najpierw zagrywkę w aut posłał Ferreira, w kolejnej akcji kapitan Bogdanki LUK Marcin Komenda przeszedł linię środkową (22:20 dla Jastrzębskiego). Zagrywkę zepsuł rezerwowy Maciej Krysiak (23:21), a seta zakończył mistrz olimpijski Jean Patry zapewniając Jastrzębskiemu wygraną 25:23.
W trzeciej odsłonie ubiegłoroczni finaliści TAURON Pucharu Polski prowadzili już 9:7 (po bloku Norberta Hubera, który zatrzymał Ferreirę). W kolejnej akcji asa zagrał Gladyr (10:7) i o przerwę w grze poprosił szkoleniowiec lublinian Massimo Botti. Jastrzębianie odskoczyli na 13:9. Lublinianie przegrywali już 11:16. Przy zagrywce Ferreiry Bogdanka LUK doprowadziła jednak do 16:16. W końcówce większym doświadczeniem wykazali się siatkarze z Jastrzębia.
Tomasz Fornal zaatakował po skosie na 18:17, reprezentant Polski zapunktował też na 23:17. Set i mecz zakończył się blokiem na Janie Nowakowskim (25:18). MVP wybrany został Norbert Huber, środkowy rywali, a Marcin Komenda, kapitan lublinian, odebrał od organizatorów pamiątkową statuetkę za występ drużyny w półfinale TAURON Pucharu Polski.
Jastrzębski Węgiel – Bogdanka LUK Lublin 3:0 (25:21, 25:23, 25:18)