Pierwszy gwizdek w hali Globus o godzinie 17.30. To bardzo ważne spotkanie, a jego wynik ma duży na układ miejsc w tabeli
Obie drużyny przystąpią do rywalizacji w odmiennych nastrojach. Lublinianie w niedzielę wrócili na zwycięską ścieżkę wygrywając 3:1 w Radomiu z Cerrad Enea Czarnymi. Wcześniej zaliczyli serię czterech porażek: z Indykpolem AZS Olsztyn, PGE Skrą Bełchatów, Cuprum Lubin i Asseco Resovią Rzeszów. Gdańszczanie z kolei w środę grali w Ostródzie zaległe spotkanie ostatniej kolejki pierwszej rundy z Indykpolem AZS Olsztyn. Podopieczni byłego reprezentanta Polski Michała Winiarskiego nie mogą być z siebie zadowoleni – przegrali 1:3. Udany w wykonaniu Mariusza Wlazłego i spółki był jedynie pierwszy set, wygrany 25:23.
Porażka Trefla to dobra wiadomość dla lubelskiego beniaminka. Trefl i LUK w dalszym ciągu sąsiadują w tabeli, wyżej na dziewiątym miejscu są gdańszczanie. Sobotni rywale lublinian zgromadzili 25 punktów w 21 meczach. Gospodarze mają jedno „oczko” mniej, rozegrali też dwa mecze więcej. Trefla czekają jeszcze zaległe starcia z mistrzem Polski Jastrzębskim Węglem i wicemistrzem Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz potyczki ze Ślepskiem Malow Suwałki oraz rewanż z Indykpolem AZS w Gdańsku.
Mecz w hali Globus ma bardzo ważne znaczenie dla obu zespołów. Jeśli gospodarze zainkasują komplet punktów wyprzedzą Trefla w tabeli i awansują na dziewiąte miejsce. Przystępując do starcia z Treflem lublinianie będą już znać wynik wyjazdowego piątkowego spotkania ósmego w klasyfikacji GKS Katowice z Projektem Warszawa. To katowiczanie walczą o zakwalifikowanie się do czołowej ósemki i grę w play-off. Spotkanie w Warszawie ma ważne znacznie dla stołecznych i przyjezdnych. Jeśli zwyciężą katowiczanie, zbliżą się do Projektu. W przypadku triumfu miejscowych, zespół ze stolicy powiększy przewagę nad GKS umacniając się na siódmej pozycji.
Matematycznie LUK ma jeszcze szansę na zakwalifikowanie się do ósemki i udział w play-off. Stać się to może właśnie kosztem GKS. Katowiczanie nie mają łatwego terminarza. Poza wyprawą do Warszawy, zagrają u siebie ze Skrą Bełchatów, a w ostatniej kolejce pojadą do Ślepska Malow Suwałki. Przed weekendową kolejką beniaminek traci do GKS siedem punktów. – Teoretycznie mamy jeszcze szansę na wejście do ósemki. Musimy wygrać wszystkie mecze i oczekiwać korzystnych dla nas wyników w spotkaniach rywali. Zatem nie wszystko już teraz zależy tylko od nas. Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, będzie fajnie, jeśli nie, przyjmiemy niekorzystne rozstrzygnięcie. Najpierw jednak chcemy wygrać z Treflem rewanżując się za porażkę 0:3 w Gdańsku – zapowiada kapitan LUK Lublin Grzegorz Pająk.