Siatkarki z Biłgoraja w weekend rozpoczynają walkę o kolejny tytuł mistrza grupy czwartej II ligi. W sobotę o godz. 17 i niedzielę o godz. 15 w hali MOSiR przy ul. Targowej Szóstka podejmuje AGH Galeco Wisłę Kraków. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, a jej stawką jest uzyskanie przepustki do turnieju mistrzyń.
Po rundzie zasadniczej przewaga psychologiczna powinna być jednak po stronie Szóstki. Karolina Filipowicz i jej koleżanki dwa razy ograły ekipę z Krakowa, u siebie zwyciężając 3:0, a na wyjeździe 3:1. Jak przekonuje szkoleniowiec "Białej Gwiazdy” Marcin Wojtowicz obecnie jego podopieczne tworzą jednak zupełnie inny zespół. To samo można jednak powiedzieć o ekipie z Biłgoraja, po tym, jak Pawła Wrzeszcza na stanowisku trenera zastąpił Grabowski.
– Mamy materiały wideo, z grą naszych przeciwniczek i na pewno wiemy, na kogo musimy uważać w pierwszej kolejności. Dobre wrażenie zrobiła na mnie Magda Jagodzińska, ale drużyna z Krakowa ma też mocne lewe skrzydło. Mimo wszystko myślę, że Wisła nie powinna nas niczym zaskoczyć.
Musimy jednak skupić się głównie na sobie i patrzyć na naszą grę, a nie na rywalki. Odkąd prowadzę drużynę z Biłgoraja na razie wszystko układa się po naszej myśli. Udało się wygrać dotychczasowe mecze i mam nadzieję, że dziewczyny nadal będą grały swoje. Dla mnie najważniejsza będzie koncentracja, a także ograniczenie do minimum błędów.
Do tego chciałbym abyśmy zagrali, tak jak do tej pory, odważnie w ataku. Mam jednak dużo pokory do naszego najbliższego rywala i nie ma dla mnie żadnego znaczenia, kto jest uważany za faworyta przed rozpoczęciem rywalizacji. Wszystko wyjdzie w praniu – mówi szkoleniowiec Szóstki Adam Grabowski.