Po trzech meczach z rzędu z liderem tabeli I ligi siatkarzy - BBTS Bielsko-Biała, w sobotę graczom świdnickiej Avii przyjdzie zmierzyć się ze znacznie niżej notowanym rywalem.
- Zanosi się, że wcale nie będzie łatwiej niż w ostatnich meczach z BBTS. Przez kilka ładnych sezonów Jaworzno odbija sobie kiepskie występy w meczach u nas. Tym razem musimy tego uniknąć. Jak to zrobić? Nie możemy patrzyć na rywali, musimy po prostu zagrać swoje. Jeżeli jednak pokażemy formę z ostatnich kolejek, a przy okazji ograniczymy ilość naszych prostych błędów to jestem spokojny o zwycięstwo - mówi Lemieszek.
MCKiS rzeczywiście będzie mocno niewygodnym konkurentem. W sezonie 2007/2008 ekipa z Jaworzna przed meczem z "żółto-niebieskimi” legitymowała się bilansem trzech zwycięstw i czterech porażek, a w Świdniku wygrała 3:1. Sezon wcześniej przyjezdni urwali jeden punkt przegrywając 2:3. W rozgrywkach 2005/2006 roku z kolei znowu lepsi okazali się goście po pięciosetowej zaciętej walce.
Wśród przyjezdnych z dobrej strony będą się chcieli pokazać zwłaszcza dwaj byli gracze Avii: Maciej Rzędzicki i Jakub Kaźmierski. Według najnowszych wieści z klubu ze Śląska ten pierwszy ze względów zdrowotnych ma jednak małe szanse na grę w sobotnim spotkaniu.
- MCKiS to mocna drużyna, chociaż wyniki wcale na to nie wskazują. Kadrowo na pewno mają bardzo wyrównaną ekipę w większości złożoną z doświadczonych zawodników. Niewielu jest u nich nowicjuszy. Przeciwnicy nie mają ostatnio dobrej passy, ale nie ma to wielkiego znaczenia. Liga jest tak wyrównana, że każdy może wygrać z każdym - dodaje opiekun Avii.
Plusem po stronie gospodarzy będzie cała dwunastka gotowych do gry siatkarzy. Wykurował się nawet Marcin Kurek, który w minionym tygodniu chorował. Drobne problemy dotyczą jedynie Dominika Wójcickiego, bo ze względu na sprawy rodzinne od wtorku zawodnik nie uczestniczył w zajęciach. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie do dyspozycji swojego szkoleniowca.