Szykuje się ciężki weekend dla siatkarek Szóstki.
Bardzo poważnie do meczu z BTPS Białystok podchodzi też Tomasovia, bo wybrała się na wyjazdowe spotkanie w piątek.
- Ciężko powiedzieć, jak spiszemy się w tych dwóch zbliżających się meczach. Mogą się dziać cuda, bo wyjść na parkiet dwa razy w przeciągu 24 godzin to wyzwanie. W pierwszym pojedynku na pewno będzie ciężko, bo rywalki będą chciały się nam zrewanżować za porażkę w Biłgoraju. Wygraliśmy 3:1 i w każdym ze zwycięskich setów mieliśmy zdecydowaną przewagę. Z Popradem teoretycznie nie powinno być problemów, ale zobaczymy, jak dziewczyny wytrzymają pod względem kondycyjnym - zastanawia się trener Wrzeszcz.
Zawody w Myślenicach mogą mieć jeszcze jeden podtekst, bo najprawdopodobniej rywalem Szóstki w fazie play-off będzie właśnie Dalin. Poprad z kolei to ostatnia drużyna w tabeli, która w trzynastu spotkaniach uzbierała zaledwie dwa "oczka”.
W sobotę rywalem Tomasovii będzie zespół z Białegostoku. Drużyna nieprzewidywalna, bo potrafi utrzeć nosa najmocniejszym (zwycięstwo z Legionovią Legionowo 3:1) i zgubić punkty ze słabeuszami.
- Nasz najbliższy przeciwnik ma trudną sytuację w tabeli i musi się skoncentrować przede wszystkim na wygrywaniu przed własną publicznością. My natomiast będziemy chcieli zakończyć sezon w pierwszej czwórce, dlatego również musimy szukać punktów, gdzie się da - mówi opiekun tomaszowianek Stanisław Kaniewski.