W sobotę rywalizację w fazie play-off II ligi siatkarek zaczynają oba nasze zespoły.
Ekipa trenera Pawła Wrzeszcza w ramach przygotowań do fazy play-off w środę rozegrała mecz kontrolny z pierwszoligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Obie drużyny umówiły się na sześć setów i wszystkie partie ekipa z Biłgoraja przegrała. Jednak w starciu z wyżej notowanym rywalem pokazała się z niezłej strony.
- Mimo że nie udało się nam wygrać żadnej odsłony, to byliśmy po tym spotkaniu zadowoleni. Każdy z setów był bardzo wyrównany i o sukcesie przeciwniczek decydowały końcówki - mówi prezes Szóstki Andrzej Miazga.
Joanna Paluch i jej koleżanki wydają się być zdecydowanymi faworytkami w starciu z Dalinem. W fazie zasadniczej dwukrotnie lepsze były zawodniczki z Biłgoraja (3:1 i 3:1).
- To jest siatkówka i wszystko może się zdarzyć. Wiadomo, że chcielibyśmy pokonać tę pierwszą przeszkodę jak najszybciej. Rywalki mają jednak podobne plany. Myślę też, że nasze zawodniczki lepiej radzą sobie na wyjazdach. Mamy największą widownię w II lidze i z tego względu dziewczyny w meczach u siebie są zazwyczaj trochę stremowane. Główny cel się jednak nie zmienia i nadal chcemy awansować - dodaje prezes Miazga.
Tomasovia w starciu z Jedynką skazywana jest na pożarcie, ale trener Stanisław Kaniewski i jego siatkarki nie zamierzają ułatwiać rywalkom zadania.
- W zespole jest pełna mobilizacja i na pewno będziemy chcieli powalczyć. Postaramy się o niespodziankę, ale oczywiście zdajemy sobie sprawę z siły przeciwniczek i z faktu, że w lidze przegraliśmy z Jedynką dwa razy po 0:3. Jednak musimy dać z siebie wszystko - zapewnia opiekun tomaszowianek.