Drugoligowe derby siatkarek z naszego regionu przebiegały zgodnie z planem. Niepokonana Szóstka Biłgoraj potwierdziła wysoką formę i pokonała w Tomaszowie Lubelski Tomasovię 3:0. W najbardziej wyrównanym secie gospodynie były w stanie zdobyć 22 punkty.
Pierwsza partia przebiegała zdecydowanie pod dyktando jego zespołu. Przede wszystkim Paula Rauch i Dominika Żółtańska robiły w ataku, co chciały i od samego początku przyjezdne kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. I cały czas wysoko prowadziły, ostatecznie wygrywając do 19.
Druga część zawodów zaczęła się lepiej dla ekipy Stanisława Kaniewskiego, bo Tomasovia prowadziła nawet trzema punktami.
Szybko wszystko wróciło jednak do normy i mocne zagrywki Rauch i skuteczna gra Szóstki spowodowały, że ponownie kontrolę przejęła drużyna przyjezdna. W efekcie tym razem tomaszowianki musiały się pogodzić z porażką 17:25.
W trzecim rozdaniu Tomasovia najbardziej postawiła się faworytowi, ale na wyrównany przebieg tego seta wpływ miały rezerwowe zawodniczki Szóstki, które zameldowały się na parkiecie i popełniły sporo prostych błędów. Mimo wszystko ponownie to Szóstka cieszyła się z wygranej partii, 25:22.
– Przegraliśmy ten mecz jeszcze przed jego rozpoczęciem. Dziewczyny były spięte, zestresowane i w ogóle nie wierzyły, że są w stanie pokonać tak silnego rywala.
Widać, że po prostu nie jesteśmy jeszcze gotowi, żeby rywalizować z czołowymi drużynami naszej grupy. Na pochwały zasługuje jedynie Aleksandra Czerniawska, która weszła z ławki i pokazała się z bardzo dobrej strony. Reszta zespołu nie podjęła walki – mówi trener Stanisław Kaniewski.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Szóstka Biłgoraj 0:3 (19:25, 17:25, 22:25)
Tomasovia: Kołosińska, Gęśla, Chmiel, Broszkiewicz, Kopeć, Bryda, Płodowska (libero) oraz Sekrecka, Czerniawska, Poźniak.
Szóstka: Filipowicz, Kocemba, Kundera, Rauch, Gorczyca, Żółtańska, Pietrzyk (libero) oraz Wyszomierska, Frączek, Obszyńska.