Piłkarze Motoru w środę sprawdzili formę na tle lidera II ligi – Stali Mielec. Wypadli całkiem nieźle, a mecz zakończył się remisem 2:2
W składzie żółto-biało-niebieskich ponownie zabrakło Juliena Tadrowskiego i Krzysztofa Żukowskiego. – Mamy w zespole kilku chorych graczy i tak właśnie było w przypadku tej dwójki. Nie wiem, czy będą dostępni na sobotni mecz kontrolny z Radomiakiem – wyjaśnia trener Tomasz Złomańczuk.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepsi byli gospodarze. I zasłużenie objęli prowadzenie w 30 minucie, kiedy Sebastian Zalepa wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową pokonał Pawła Sochę. Podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka nie mieli się czym pochwalić, bo ich akcje ofensywne można było policzyć na palcach jednej ręki.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał zupełnie inaczej. To Motor przejął inicjatywę i wreszcie zaczął stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. Już w 51 minucie udało się doprowadzić do wyrównania. Kolejny korner i tym razem najwyżej wyskoczył Rafał Król, który również głową posłał piłkę do siatki.
W 68 minucie Król dobrze spisał się w defensywie, bo odebrał piłkę rywalom w środku pola, a następnie świetnym, prostopadłym podaniem „uruchomił” Marcina Michotę. Ten wpadł w pole karne i z zimną krwią uderzył obok bezradnego bramkarza dając przyjezdnym prowadzenie.
Co ciekawe ekipa z Lublina zdobyła jeszcze dwie kolejne bramki. Do siatki Stali trafiali: Paweł Piątek i Kamil Stachyra. „Kapi” huknął pod poprzeczkę z ponad 20 metrów. Sędzia w obu sytuacjach dopatrzył się jednak pozycji spalonych. Nie udało się Motorowi, a w 80 minucie na 2:2 strzelili mielczanie.
– Na pewno dużo lepiej spisaliśmy się po przerwie – mówi trener Złomańczuk. – W pierwszej części spotkania daliśmy się zdominować. Trzeba jednak przyznać, że pierwszy raz mieliśmy kontakt z naturalną nawierzchnią i widać było, że to dla nas nowość. W drugiej lepiej wyglądaliśmy z przodu i udało się stworzyć kilka groźnych sytuacji. W sumie strzeliliśmy cztery gole, ale tylko dwa zostały uznane. Trudno mi też powiedzieć, w której połowie rywale grali bardziej optymalnym składem.
W najbliższą sobotę żółto-biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem. Początek meczu zaplanowano na godz. 15.
Stal Mielec – Motor Lublin 2:2 (1:0)
Bramki: Zalepa (30), Łętocha (80) – Król (51), Michota (68).
Stal: Kozioł – Zalepa, Bierzało, Sulewski, Żubrowski (46 Marciniec), Cholewiak (46 Żegleń), Nowak (46 Radulj), Prokić (46 Łętocha), Lech (46 Oziębło), Sobczak (46 Prejs), Getinger (46 Stec).
Motor: Socha – Falisiewicz (60 Kowalczyk), Gieraga, Komor, Prusinowski (60 Dykyj), Michota (70 Mroczek), Piekarski (46 Król), Bednara (46 Kamiński), Mroczek (46 Tymosiak), Drozd (60 Stachyra), Myśliwiecki (60 Piątek).