W weekend aż sześć meczów zostanie rozegranych w województwie lubelskim. Najważniejsze będą derbowe spotkania Motoru z Orlętami i Chełmianki z Lublinianką.
Jeszcze kilka tygodni temu pojedynek Motoru z Orlętami byłby hitem kolejki. Obie drużyny spisywały się bardzo dobrze. Niestety piłkarze Damiana Panka złapali małą zadyszkę i w swoich czterech ostatnich występach nie wywalczyli ani jednego punktu.
"Biało-zieloni” mają ostatnio trochę kłopotów kadrowych, dlatego szybciej szansę gry musieli dostać klubowi juniorzy. Na Arenie Lublin na pewno nie wystąpią w sobotę: pauzujący za kartki Tomasz Tymosiak i kontuzjowany Tomasz Ryczek. Kłopoty ze zdrowiem ma też Brazylijczyk Adison.
– Motor jest na fali, gra fajną piłkę, a do tego wystąpi przed własną publicznością. To powoduje, że będą zdecydowanym faworytem – przekonuje Damian Panek, szkoleniowiec Orląt.
Liczy jednak, że jego zespół pokaże się z dobrej strony. – Nie mamy nic do stracenia, dlatego chciałbym, żebyśmy rozegrali dobre zawody i powalczyli z silnym rywalem. Mówiliśmy sobie, że prędzej, czy później będziemy chcieli sprawdzić naszą młodzież. Z różnych powodów to nastąpiło trochę szybciej. Mamy taką sytuację w tabeli, że możemy się już przyglądać juniorom z myślą o kolejnych rozgrywkach.
Lublinianka przed tygodniem poprawiła swoją sytuację w tabeli niespodziewanym zwycięstwem nad Resovią. Erwin Sobiech i spółka tracą już tylko punkcik do bezpiecznego Orła Przeworsk. Kolejny krok w stronę bezpiecznej strefy tabeli klub z Wieniawy może zrobić w niedzielę, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Chełmianką (o godz. 16).
Drużyna Artura Bożyka jest wypoczęta, bo w miniony weekend nie zagrała z Sokołem Sieniawa. Powód? Awaria autokaru.
– Próbowaliśmy wszystkiego, ale nie byliśmy w stanie dojechać. Informowaliśmy jednak rywali i nie ma mowy o walkowerze – mówił trener klubu z Chełma. I miał rację, bo nową datę ustalono na środę, 27 maja.
Ciekawie będzie także na dole tabeli. Stal Kraśnik nie poradziła sobie ostatnio z Orłem Przeworsk. Dlatego teraz musi gdzieś odrobić stracone punkty. Może to akurat wicelider z Rzeszowa zmobilizuje podopiecznych Piotra Piechniaka do lepszej gry. Początek zawodów o godz. 16.
– Chyba będziemy dysponowali mocniejszym składem, bo do treningów wrócili: Marcin i Mateusz Matysiakowie. Coraz lepiej czuje się też Filip Drozd. Dlatego wierzymy, że będziemy w stanie powalczyć z wyżej notowanym rywalem – mówi Jacek Nowoświatłowski ze Stali.
I dodaje, że piłkarze z Kraśnika z tym przeciwnikiem zmierzyli się na początku okresu przygotowawczego i rozegrali dobre zawody. – Wiadomo, że stawka będzie zupełnie inna, jednak nie stoimy na straconej pozycji.
Tylko dwa "oczka” nad kreską jest Tomasovia. "Niebiesko-biali” zremisowali dwa ostatnie spotkanie i bardzo przydałby im się komplet punktów. W sobotę o godz. 16 spróbują ograć JKS Jarosław.