W niedzielę do rywalizacji podczas igrzysk olimpijskich przystąpiła polska sztafeta 4 x 100 metrów stylem dowolnym. W składzie Biało-Czerwonych był także Konrad Czerniak z AZS UMCS Lublin. Niestety, naszym zawodnikom nie udało się awansować do finału tej konkurencji nawet mimo rekordu Polski.
Polska wystartowała w niedzielę w składzie: Czerniak, Jakub Kraska, Kacper Majchrzak oraz Karol Ostrowski. Dobra wiadomość była taka, że czas 3:13,88 sekundy, to nowy rekord kraju. Zła, że taki wynik wystarczył jedynie do zajęcia 11 miejsca w całej stawce. A to oznaczało brak awansu do finału.
– Poprawiliśmy rekord z 2015 roku, z mistrzostw świata w Kazaniu. Wtedy płynęliśmy w finale, a teraz, ten poprawiony wynik tego awansu jednak nam nie dał. Jak na pierwszy start w Tokio to było jednak dobre pływanie. Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni, a rekord Polski na pewno się liczy – mówił na antenie TVP Sport Konrad Czerniak, zawodnik AZS UMCS Lublin.
– Wszyscy liczyliśmy na finał, ale niestety nie tym razem. Każdy dał z siebie sto procent, więc nie mamy sobie nic do zarzucenia. Uważam, że możemy się cieszyć z tego, jak rozpoczęliśmy igrzyska. Teraz trzeba czekać na kolejne sztafety, będziemy się rozpędzali. Mam nadzieję, że uda się powalczyć o coś więcej – dodał Jakub Kraska w rozmowie z TVP Sport.