Na sto procent z lubelskiej okręgówki spadnie w tym sezonie BKS Lublin. Kto do niego dołączy? Być może... nikt. Stanie się tak jeśli do IV ligi awansują trzy zespoły.
Dziś po południu, na ośmiu boiskach, rozegrane zostaną mecze 27 kolejki spotkań. Na górze tabeli niemal wszystko wydaje się być już przesądzone. Po awans do IV ligi pewnym krokiem zmierzają Opolanin Opole Lub. i POM Iskra Piotrowice. Ciekawiej jest na dole. Tu wiadomo tylko jedno. Do klasy A spadnie BKS Lublin.
Beniaminek zdecydowanie odstaje od reszty drużyn.
– Nie spodziewaliśmy się takiego scenariusza – przyznaje Robert Gromysz, kierownik drużyny BKS. – Obawialiśmy się czy podołamy organizacyjnie i finansowo a okazało się, że polegliśmy sportowo. Graliśmy w stu procentach swoimi wychowankami. Teraz wiemy, że był to błąd i to nie wystarczy na tę ligę. Trzeba mieć w składzie kilku doświadczonych piłkarzy – dodaje.
Podopieczni trenera Jerzego Rejdycha jako jedyni nie wygrali żadnego spotkania. I patrząc na ich układ gier w końcówce będzie o to niezwykle ciężko. Lublinianom zostały bowiem mecze z Tajfunem Ostrów Lub., Czarnymi Dęblin, Piaskovią i Opolaninem. – Szansy upatruję jedynie w spotkaniu z Czarnymi, którzy już o nic nie walczą – mówi Gromysz.
Sytuacji w jakiej znalazł się BKS mają już dość niektórzy członkowie klubu. Zażądali zwołania nadzwyczajnego walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego. Odbędzie się ono 18 czerwca. Wygląda na to, że polecą na nim głowy. Nowe władze klubu zdecydują co będzie dalej z zespołem seniorów. – Ale przyszłość nie wygląda różowo – nie ukrywa kierownik BKS.
Jeżeli trzecia drużyna, którą w tej chwili jest Orion Niedrzwica, nie wywalczy awansu do IV ligi w barażach, wówczas do klasy A zdegradowany zostanie też zespół z przedostatniego miejsca. Aktualnie jest to Renicom Wierzchowiska. Po zmianie trenera wyniki tej drużyny nieco się polepszyły.
W strefie zagrożenia są jeszcze dwa zespoły: Polesie Kock i Hetman Gołąb. Różnica punktowa pomiędzy całą trójką jest niewielka. W najlepszej sytuacji są gołębianie, którzy mają trzy „oczka” przewagi nad przedostatnią lokatą.
– Wyżej trzynastego miejsca już nie podskoczymy – przyznaje Jarosław Gowin, grający trener Hetmana Gołąb. – Dlatego chcemy się skupić na utrzymaniu obecnego miejsca – dodaje.