Najlepsi zawodnicy w kraju długo czekali na te zawody. Już w środę startują Główne Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców. Dla wielu to będzie ostatnia szansa, żeby wypełnić minimum na igrzyska olimpijskie w Tokio. Impreza odbędzie się na Aqua Lublin i potrwa do niedzieli.
Za trzy tygodnie o bilet do Japonii będzie można jeszcze powalczyć na mistrzostwach Europy w Budapeszcie, ale tam pojawią się tylko kadrowicze. Dlatego wszyscy szykowali formę właśnie na Lublin. Ilu pływaków ostatecznie weźmie udział w zawodach?
– Około 600. Musieliśmy troszeczkę zmniejszyć liczbę startujących. Dlatego ustanowiliśmy minima punktowe, żeby w miarę możliwości nie robić tłoku. Wiadomo, jaki teraz mamy czas i musimy przestrzegać różnych obostrzeń, ale przede wszystkim zapewnić wszystkim bezpieczeństwo – przyznaje Grzegorz Mazurek, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Pływackiego.
Dodaje też, że spodziewa się w Lublinie bardzo dobrych wyników. – Zawsze tak było, ze to właśnie główne mistrzostwa Polski były imprezą, na której walczyło się o kwalifikacje olimpijskie. Teraz to także będzie najlepsze rozwiązanie. Oczywiście, będzie jeszcze szansa na minima w Budapeszcie, ale ze szkoleniowego punktu widzenia lepiej byłoby uzyskać taką przepustkę do Tokio już teraz, żeby wcześniej rozpocząć przygotowania. Trzeba też pamiętać, że w Lublinie zawodnicy będą walczyć jeszcze o krajowe laury, ale i możliwość startu na mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata juniorów. Dlatego spodziewamy się, że młodzież też będzie pływać szybko – dodaje prezes Mazurek.
Sporo osób czeka także na występ rewelacyjnej Laury Bernat, która pod koniec marca wypełniła minimum na igrzyska olimpijskie. – Laura teraz musi potwierdzić dobrą formę i zająć przynajmniej drugie miejsce, żeby wystąpić w Tokio. Wiadomo, że wszyscy szykowali formę właśnie na te mistrzostwa, ale wierzymy, że będzie dobrze – mówi Piotr Kasperek, trener AZS UMCS Lublin.
– Życzylibyśmy sobie więcej takich niespodzianek, jak ten występ Laury. Są dwie kandydatki, ale na pewno nie będzie o to łatwo. Zresztą Laura też pojawi się przecież na zawodach i będzie miała szansę, żeby jeszcze poprawić swój wynik – dodaje Grzegorz Mazurek.
A kto, z klubowych kolegów z AZS UMCS może dołączyć do nastolatki w drodze do Tokio? – Można powiedzieć, że mamy dwie grupy. Pierwsza aspiruje do poziomu olimpijskiego, a są w niej: Marcin Cieślak i Konrad Czerniak. Możliwe, że już w środę sprawa minimów tej dwójki może być załatwiona. Mamy też grupę, która liczy na awans do sztafet reprezentacyjnych. A w niej znajdują się: Janek Hołub, Janek Świtkowski, a także Daniela Georges. Jeżeli trzy osoby zrobią kwalifikacje, to będzie dobrze – wyjaśnia trener Kasperek.
Z powodu koronawirusa kibice nie będą mogli pojawić się na trybunach. To samo dotyczy zawodników, bo liczba osób przebywających jednocześnie na pływalni musi być ograniczona do minimum. – Mistrzostwa trwają pięć dni i nie wszyscy będą startowali codziennie. W bloku popołudniowym pojawią się tylko finaliści. Wcześniej oczywiście tradycją było, że wszyscy z danego kluby siedzieli na trybunach i dopingowali swoich kolegów. Wiadomo, że atmosfera była wtedy inna. Relacje będą jednak w telewizji, czy internecie, dlatego kto będzie chciał obejrzeć zawody, ten dostanie taką możliwość. Główny organizator, czyli AZS UMCS wykonał kawał dobrej roboty, żeby wszystko przygotować, a teraz życzymy sobie, żeby rywalizacja stała na jak najwyższym poziomie – przekonuje prezes Mazurek.
Rywalizację w Lublinie będzie można śledzić na kanale youtube portalu livetiming, a także na antenie TVP Sport. Eliminacje codziennie rozpoczynają się o godz. 9, a finały o 17.