Fot. Maciej Kaczanowski
Organizatorem obozu była Hooplife Basketball Academy kierowana przez Aleksandra Mrozika. Ten były zawodnik m.in. Startu Lublin czy Górnika Wałbrzych od kilku lat organizuje mini zgrupowania dla zawodników, którzy chcą podnosić swoje umiejętności.
Tegoroczny obóz był jednak wyjątkowy, bo do Lublina zawitał Donnie Arey. Amerykanin od wielu lat jest asystentem w słynnej „Szkole Latania Michaela Jordana”. Prowadził również podobne campy na całym świecie w ramach NBA Cares, a także pracował m.in. dla Orlando Magic czy Washington Wizards. – Warto również wspomnieć o jego współpracy z Barackiem Obamą, prezydentem USA. Udało nam się go ściągnąć dzięki mojej listopadowej wizycie w USA. To wielki szkoleniowiec – przekonuje Aleksander Mrozik.
W zakończonej w piątek imprezie wzięło udział ponad sześćdziesięciu zawodników z całej Polski. – Ich przedział wiekowy był bardzo zróżnicowany. Najmłodszy uczestnik urodził się w 2007 roku. Poziom koszykarzy był dość wysoki. Do udziału w campie dopuszczaliśmy każdego chętnego, który chciał podnosić swoje umiejętności. Filozofia Donnie Arey’a opiera się na trzech słowach – start, stop i kontynuacja. Start, czyli to co trzeba zacząć robić, aby być lepszym. Stop to z kolei zatrzymanie złych nawyków. Kontynuacja oznacza pracę nad tym w czym jesteśmy dobrzy. W Polsce pracuje się głównie nad tym ostatnim elementem. Tymczasem sam Michael Jordan mówił, że bardzo ważne są również dwa pierwsze zagadnienia. Kiedyś Jordan nie był tak uzdolniony rzutowo. Stał się legendą koszykówki, bo ciężko pracował nad swoją techniką rzutu – wyjaśnia Mrozik.
Najlepsi uczestnicy campu z pewnością trafią do notesu Arey’a i być może kiedyś będą mogli spróbować swoich sił w USA. – Jestem przekonany, że za pięć lat będziemy mieli w NBA co najmniej trzech Polaków. Mamy mnóstwo zdolnej młodzieży. Wystarczy wymienić Przemysława Karnowskiego, Aleksandra Balcerowskiego czy Dominika Olejniczaka. A w kolejce czeka jeszcze mnóstwo talentów trenujących na co dzień w naszym kraju. Takie campy, jak ten w Lublinie, mają pomóc im podnosić swoje umiejętności – twierdzi szkoleniowiec.
Hooplife Basketbal Academy myśli już o kolejnych obozach. – W planach mamy m.in. obozy letnie. Pracujemy także z miejscową młodzieżą, którą chcemy zabierać na turnieje w całej Europie. Bardzo pomogłoby nam wsparcie sponsorów zewnętrznych. To pozwoli nam jeszcze lepiej pracować ze zdolnymi koszykarzami – kończy Aleksander Mrozik.