Niezbyt efektownie wypadła inauguracja gier wiosennych na stadionie Wisły Kraków. Miejscowi objęli prowadzenie tuż przed przerwą.
Na mecz nie zostało wpuszczonych – ze względów proceduralnych – 700 widzów Widzewa Łódź. Na obiekt weszło tylko 150 fanów gości, którzy na znak protestu wyszli w połowie. Kibice Wisły w drugiej połowie skandowali długo „Wpuśćcie Widzewa” i „Bez Widzewa nie śpiewamy”. Gdy to nie pomogło, w 61 min zamilkli, a część z nich opuściła swoje miejsca.
Wisła Kraków – Widzew Łódź 1:0 (1:0)
Bramka: Paweł Brożek (44).
Wisła: Pawełek – Kokoszka, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek – Łobodziński (73 Paulista), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk – Paweł Brożek (85 Dudu), Boguski.
Widzew: Fabiniak – Szeliga (46 Napoleoni), Szymanek, Ukah, Kłos – Budka (63 Masłowski), Juszkiewicz, Panka, Kuklis (83 Mierzejewski), Lisowski – Kowalczyk.
Żółte kartki: Kłos, Szymanek, Kuklis. Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów: 13 600.
W 67 min po rzucie rożnym piłka trafiła do niepilnowanego Ilijana Micanskiego, który zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego. Wojciech Kowalewski nie miał nic do powiedzenia. – Trudno mądrze wytłumaczyć to, jak zagraliśmy – stwierdził przybity Jacek Zieliński, trener Korony.
Odra Wodzisław – Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: Ilijan Micanski (67).
Odra: Stachowiak – Cichy, Malinowski, Kowalczyk, Hinc – Rygel (79 Biskup), Błażejewski (46 Dudek), Kuranty, Szary – Micanski, Socha (65 Seweryn).
Korona: Kowalewski – Celeban, Drzymont, Skerla, Bednarek – Bonin, Wilk (63 Zganiacz), Hermes, Sobolewski (83 Nowak) – Andradina, Robak (73 Gajtkowski).
Żółte kartki: Biskup, Dudek – Bonin. Sędziował: Włodzimierz Milczarek (Piotrków Tryb.). Widzów: 3000.
W tym meczu zagrało kilku piłkarzy związanych wcześniej z Lubelszczyzną. W Jagiellonii, prowadzonej przez Artura Płatka, Dariusz Jarecki, Tomasz Sokołowski, Aleksander Kwiek, wcześniej zawodnicy Górnika Łęczna. W Cracovii: eks-łęcznianie Marcin Cabaj, Przemysław Kulig, Łukasz Tupalski (dwaj ostatni to też byli gracze „Jagi”) oraz Karol Kostrubała (Hetman Zamość) i Kamil Witkowski (Motor Lublin i Orlęta Radzyń).
Jagiellonia Białystok – Cracovia Kraków 0:2 (0:0)
Bramki: Kamil Witkowski (58), Dariusz Pawlusiński (90 z karnego).
Jagiellonia: Sandomierski – Napierała, Kałużny, Wasiluk, Jarecki – T. Sokołowski I (69 Niedziela), Bruno (75 Truszkowski), Falkowski, Renusz – Sobociński (59 Kwiek), Sotirović.
Cracovia: Cabaj – Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański – Kłus, Baran, Nowak, Majoros (69 Pawlusiński) – Dudzic (78. Kostrubała), Witkowski (61 Moskała).
Żółta kartka: Sobociński. Sędziował: Artur Radziszewski (Warszawa). Widzów: 7000.
Zapewnienia trenera Legii, że forma jego podopiecznych idzie w górę i słaba postawa, jak w inauguracyjnym wiosenne rozgrywki spotkaniu z Groclinem (0:1) już się nie powtórzy, nie znalazły potwierdzenia na boisku. Jego podopieczni byli wolni, apatyczni, grali niedokładnie i nie mieli pomysłu na sforsowanie zagęszczonej defensywy gości. Mimo to wygrali, bo wbrew opiniom działaczy i lekarzy klubu z Wielkopolski, którzy uważają, że Takesure Chinyama jest chory na serce i nie powinien grać w piłkę, ten ma się dobrze i strzela bramki.
W 74 min na boisku pojawił się Sebastian Mila, który trafił do ŁKS Łódź tuż przed zamknięciem okna transferowego. Mirosław Jabłoński (trener ŁKS): Szkoda że prawie godzinę musieliśmy grać w dziesiątkę. Zachowanie Szczota było nierozsądne i już podjąłem decyzję o przesunięciu go do drużyny rezerw. Pewnie też nie obejdzie się bez kary finansowej.
Legia Warszawa – ŁKS Łódź 2:1 (0:1)
Bramki: Takesure Chinyama (65, 84) – Marcin Adamski (11).
Legia: Mucha – Rzeźniczak (78 Rybus), Szala, Astiz, Kiełbowicz – Radović, Vuković, Roger, Giza (64 M. Burkhardt), Edson – Chinyama (85 Grzelak).
ŁKS: Wyparło – Łakomy, Kłos, Adamski, Woźniczka – Szczot, Paulinho, Haliti, Jovino (76 Mila), Vayer (46 Mysona) – Kleyr (56 Arifović).
Żółte kartki: Astiz, Szala – Szczot, Mila. Czerwona kartka: Szczot (ŁKS, 32 min). Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów: 7000.
Wielki dzień Jacka Zielińskiego, który przed kilkoma laty został zwolniony z pracy w Bełchatowie. Radość tym większa, że Groclin do soboty nie wygrał w lidze na boisku GKS. Goście przyjechali podbudowani zwycięstwem nad Legią Warszawa w poprzedniej kolejce. Zamierzali też wykorzystać osłabienie gospodarzy, którzy po przegranym spotkaniu z Zagłębiem Lubin stracili dwóch podstawowych piłkarzy.
Dawida Nowaka wyeliminowała z gry kontuzja kolana, a Marcin Kowalczyk przeszedł do Dynama Moskwa.
Miejscowi zostali rozbici w ciągu siedmiu minut drugiej połowy. W 72 min po płaskim strzale Piotra Świerczewskiego z 20 metrów przyjezdni podwyższyli prowadzenie. Cztery minuty później Sikora wykorzystał znakomite podanie Piotra Piechniaka i zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. W 79 min Piechniak z asystenta zamienił się w egzekutora i po raz czwarty umieścił piłkę w bramce.
Trener Groclinu Jacek Zieliński: Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, po raz drugi na zero z tyłu. Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero początek drogi. Do końca rundy jest jeszcze wiele spotkań, więc nie możemy się zachłysnąć tymi dwoma wygranymi. Dalej musimy robić swoje. Szkoleniowiec GKS Orest Lenczyk: przyznam, że boli to bardzo. W tym meczu wygrały umiejętności. Groclin był zespołem, a my wyglądaliśmy na drużynę zdemontowaną.
GKS Bełchatów – Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 0:4 (0:1)
Bramki: Adrian Sikora (15, 76), Piotr Świerczewski (72), Piotr Piechniak (79).
Bełchatów: Kozik – Jarzębowski, Cecot, Pietrasiak, Popek – Strąk (66 Cetnarski), Rachwał, Wróbel, Garguła, Dziedzic (73 Ujek) – Costly (66 Kuświk).
Dyskobolia: Przyrowski – Mynar, Kumbev, Jodłowiec, Sokołowski – Piechniak, Kozioł, Majewski (90 Muszalik), Lato – Kaźmierowski (46 Świerczewski), Sikora (81 Ivanovski).
Żółte kartki: Pietrasiak, Dziedzic – Kaźmierowski, Kumbev. Sędziował: Robert Małek (Zabrze). Widzów: 3000.
Z dużej chmury mały deszcz – tak można najkrócej określić jedno z najciekawszych wydarzeń 19 kolejki. Zdecydowanie bliżsi zwycięstwa byli aktualni mistrzowie Polski, gospodarze natomiast zagrali znacznie poniżej oczekiwań.
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 0:0
Lech: Kotorowski – Kikut, Kucharski, Bosacki, Luiz Henriquez – Zając (63 Pitry), Murawski, Quinteros (46 Wilk), Bandrowski – Rengifo, Reiss.
Zagłębie: Ptak – G. Bartczak, Stasiak, Sretenović, Lacić – Pawłowski, Iwański, Jackiewicz, Rui Miguel (82 Tiago Gomes), Kolendowicz (46 Goliński) – Chałbiński (69 Włodarczyk).
Żółte kartki: Sretenović, Iwański, Rui Miguel. Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom). Widzów: 16 000.
Piłkarze Polonii rozegrali w piątek swój pierwszy ligowy mecz w tym sezonie na własnym stadionie. Przez wiele miesięcy obiekt w Bytomiu był modernizowany (sztuczne oświetlenie, podgrzewana murawa, kontenerowe szatnie) i dopiero w czwartek otrzymał pierwszoligową licencję od PZPN.
Spotkanie dwóch beniaminków wywołało ogromne zainteresowanie bytomskich kibiców, cieszących się z popołudniowej wygranej hokeistów Polonii z Unią Oświęcim 5:1. Mecz zaczął się bardzo pomyślnie dla gospodarzy. Już w 6 min objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Walerija Sokolenki z lewej strony sosnowieccy obrońcy tylko popatrzyli, jak w polu karnym Jacek Trzeciak głową „pakuje” piłkę do bramki.
Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
Bramka: Jacek Trzeciak (6).
Polonia: Kiełpin – Wojciechowski, Stanov, Owczarek, Sokolenko – Trzeciak (61 Zieliński), Grzyb, Bazik (88 Dziółka), Przybylski, Wolański – Podstawek (77 Robaszek).
Zagłębie: Bensz – Łuczywek, Marek (80 Folc), Hosić, Komorowski – Bednar (64 Skrzypek) Berliński, Pach, Chwalibogowski (46 Cygnar) – Olszar, Małecki.
Żółte kartki: Wojciechowski, Owczarek, Przybylski – Łuczywek, Małecki. Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów: 6000.
To miało być wielkie święto i... było. Stadion Śląski w Chorzowie taką liczbę widzów przyciągał zazwyczaj podczas ważnych meczów reprezentacji. Ale wczoraj gigant znowu wypełnił się po brzegi, aby zobaczyć derby pomiędzy miejscowych Ruchem i Górnikiem Zabrze. Mecz dostarczył ogromnych emocji, a 41 tysięcy fanów zobaczyło pięć goli oraz zwycięstwo 3:2 „niebieskich”.
Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 3:2 (1:1)
Bramki: Piotr Ćwielong (20), Grzegorz Baran (47), Marcin Nowacki (75) – Jerzy Brzęczek (28), Tomasz Zahorski (83).
Ruch: Mioduszewski – Nykiel, Baran, Adamski, Brzyski – Grzyb, Straka, Pulkowski (90 Domżalski), Ćwielong (68 Balaz) – Fabus, Nowacki (80 Grodzicki).
Górnik: Pesković – Pavlenda (78 Moskal), Pawelec, Pazdan, Magiera – Gołoś, Brzęczek, Bajić, Madejski (78 Kizys) – Zahorski, Malinowski (63 Jarka).
Żółte kartki: Nykiel, Adamski, Pulkowski – Pawelec, Bajić. Czerwona kartka: Bajić (Górnik, 88). Sędziował: Jacek Granat (Warszawa). Widzów: 41000.
1. Wisła Kraków 19 51 46-10
2. Legia Warszawa 19 40 30-9
3. Groclin Dyskobolia 19 38 32-18
4. Lech Poznań 19 37 32-20
5. Korona Kielce 19 33 25-24
6. Zagłębie Lubin 19 30 24-19
7. GKS Bełchatów 19 27 20-21
8. Górnik Zabrze 19 24 24-29
9. Jagiellonia 19 24 18-27
10. Odra Wodzisław 19 22 20-25
11. Ruch Chorzów 19 21 22-29
12. Cracovia Kraków 19 20 14-22
13. Polonia Bytom 19 18 11-27
14. Widzew Łódź 19 17 18-26
15. ŁKS Łódź 19 12 9-17
16. Zagłębie Sosnowiec 19 9 13-36
7.03: Widzew Łódź – Lech Poznań • Zagłębie Sosnowiec – Legia Warszawa • 8.03: Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok • Groclin Dyskobolia – Polonia Bytom • ŁKS Łódź – Cracovia • Zagłębie Lubin – Odra Wodzisław • Korona Kielce – Ruch Chorzów • 9.03: Wisła Kraków – GKS Bełchatów.