Piłkarze Wisły Puławy zapowiadali, że Znicz Pruszków jest dla nich niewygodnym rywalem. Te słowa potwierdziły się w sobotnim spotkaniu obu ekip, na stadionie przy ul. Hauke-Bossaka. Z trzema punktami po wygranej 3:1 wracali goście.
Duży wpływ na przebieg boiskowych wydarzeń miała bramka z 14 minuty. Piłkę w pole karne „Dumy Powiśla” wrzucał Daniel Kraska, a ta nieszczęśliwie odbiła się od Mateusza Pielacha i wpadła do bramki. Gospodarze po stracie gola niewiele byli w stanie zdziałać z przodu i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1.
Po zmianie stron skrzydła podcięła puławianom druga bramka dla Znicza. W 60 minucie do rzutu wolnego podszedł doskonale znany na stadionie MOSiR Maciej Machalski, który w poprzednim sezonie zakładał koszulkę Wisły. 25-latek zrobił swoje i bezpośrednim strzałem z wolnego podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
W samej końcówce premierowe trafienie dla ekipy z Pruszkowa zaliczył Przemysław Kita, a na otarcie łez bramkarza rywali pokonał jeszcze rezerwowy Szymon Wiejak.
Wisła Puławy – Znicz Pruszków 1:3 (0:1)
Bramki: Wiejak (89) – Pielach (14-samobójcza), Machalski (60), Kita (86).
Wisła: Penkowec – Turzyniecki (70 Tetych), Gusocenko, Pielach, Litwiniuk, Lisiecki, Głaz (60 Słotwiński), Maksymiuk, Szczotka (46 Wiejak), Kanarek (46 Sedlewski), Niezgoda.
Znicz: Misztal – Rackiewicz, Mysiak, Niewulis, Kucharski, Danilczyk (90 Janiszewski), Machalski (75 Górka), Stryjewski (85 Wiśniewski), Kraska (62 Kopciński), Banaszewski, Kita.
Żółte kartki: Pielach, Maksymiuk – Rackiewicz, Wiśniewski, Kita.
Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów: 600.