Chociaż czternasta kolejka odbędzie się w dzień zaduszny, to na boiskach trzeciej ligi nie zabraknie walki.
Niemniej pasjonująco powinno być w Tomaszowie Lubelskim, gdzie przyjeżdża zdecydowany lider rozgrywek Resovia Rzeszów. - Nie klękamy przed rywalami. Resovia, patrząc po ostatnich wynikach, nie pokazuje wielkiego futbolu, więc uważam, że jesteśmy w stanie z nią wygrać. Ewentualny sukces przesunąłby nas trochę w górę tabeli i umożliwił zakończenie rundy jesiennej w środku tabeli - powiedział Tomasz Ciećko, piłkarz Tomasovii. Tomaszowianie spisują się w tym sezonie poniżej oczekiwań, ale nie tracą wigoru. - W drużynie panuje świetna atmosfera, a nastroje są bojowe. Receptą na pokonanie rzeszowian jest spokojna gra. Każdy na boisku musi robić swoją działkę - dodał Ciećko.
Z pewnością o trzy punkty będzie chciała powalczyć również Stal Kraśnik. Wisłoka Dębica w ostatniej kolejce zremisowała z Unią Nowa Sarzyna i w meczu z kraśniczanami zechce powetować to niepowodzenie. - Wisłoka zajmuje czwarte miejsce w tabeli, ale my prze nikim nie składamy broni. Oprócz Radka Krężołka wszyscy są zdrowi. Dla mnie najważniejsze jest wyjście na murawę z ogromną wolą walki. Musimy nacisnąć ich od początku, aby nie pozwolić im rozwinąć skrzydeł. Byliśmy ostatnio w dołku, ale nic nas tak nie mobilizuje, jak doping kibiców. Podniesiemy się i wygramy - zapowiada Anatolij Ławryszyn, piłkarz Stali.
Trzy punkty muszą zdobyć Orlęta Łuków. Ich rywal, Orzeł Przeworsk, renomą nie grzeszy, ale będzie z pewnością wymagającym przeciwnikiem. - Pod znakiem zapytania stoi występ Piotra Ozygały, który ma problemy z kolanem. Nie wystąpi jedynie Paweł Grula, który nadciągnął mięsień - powiedział Andrzej Zarzycki, opiekun Orląt.
Wiele emocji będzie w Szarowoli, gdzie Spartakus podejmie Avię Świdnik. - Po porażce w Łęcznej nasze morale było bardzo niskie. Pomogła nam jednak poniedziałkowa odnowa biologiczna i basen. Zrobiliśmy tam kilka ćwiczeń, które pozwoliły chłopcom uwierzyć w to, że są w stanie wygrać z każdym - zrelacjonował Jacek Paszkiewicz, trener szarowolan. W niedzielę na boisko nie wybiegnie Kamil Droździel. W Avii prawdopodobnie nie wystąpią Krzysztof Boniecki, Adrian Nowiński i Mateusz Pielach, którzy zmagają się z urazami.
W daleką podróż do Krosna uda się Łada Biłgoraj. - W tej lidze każdy może wygrać z każdym, dlaczego nie lekceważymy rywala. W Biłgoraju prawdopodobnie zostanie kontuzjowany Mateusz Góra - powiedział Sławomir Adamus, trener Łady. (kk)