Fot. tomasz rytych
W piątkowym treningu na torze w Lublinie ćwiczyli Jacek Rempała i Roman Chromik. Nie pojawił się za to Mikołaj Curyło.
W rozgrywkach żużlowej II ligi trwa przerwa. To dobry czas dla klubowych działaczy, żeby dokonać ewentualnych wzmocnień składów. Tym bardziej, że od 15 lipca mogą dokonywać transferów. W Lublinie jest konieczne także dlatego, iż w ostatnim czasie z powodu kontuzji z kadry wypadło dwóch zawodników: Kamil Pulczyński i Sam Masters.
Czy po piątkowym treningu, których ze sprawdzanych zawodników jest bliski podpisania umowy z KMŻ Motor? – Rozmawialiśmy z Jackiem, ale chyba nic z tego nie wyjdzie, bo to co pokazał na treningu nie daje nam gwarancji jego dobrych startów w lidze – odpowiada Andrzej Zając, prezes klubu. – Oczywiście ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do trenera. My jesteśmy gotowi na przeprowadzenie transferów, żeby wzmocnić skład na finiszu walki o udział w fazie play-off – dodaje.
Zarówno Rempała, jak i inni wolni w tej chwili zawodnicy, mają dostać szansę pokazania się trenerowi Głogowskiemu w najbliższy piątek. – Ten trening zdecyduje o tym, kogo ewentualnie weźmiemy do kadry, i kto pojedzie w najbliższym meczu ligowym – podkreśla prezes Zając.
To właśnie w niedzielę, 26 lipca, KMŻ Motor zmierzy się na wyjeździe z Polonią Piła (godz. 18.30). Lubelscy kibice organizują wyjazd na to spotkanie. Doping na pewno się przyda, bo stawką potyczki są nie tylko dwa punkty za zwycięstwo, ale też bonus za lepszy bilans dwumeczu. W pierwszym starciu obu zespołów w Lublinie „Koziołki” wygrały 48:42.
Przed własną publicznością podopieczni trenera Jerzego Głogowskiego zaprezentują się 9 sierpnia, w meczu z Kolejarzem Rawicz. Jak na razie KMŻ Motor znajduje się na drugim miejscu w tabeli, mając tyle samo punktów co pierwsze Wybrzeże Gdańsk.