Wpływy z dnia meczowego póki co nie zasilą klubowego budżetu. Jednak żużlowcy Motoru Lublin nie narzekają na biedę – grono sponsorów jest duże, a swoje dokładają również miasto i województwo.
Na oficjalnej stronie internetowej Motor Lublin informuje, że w gronie sponsorów strategicznych są cztery podmioty: Miasto Lublin, Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, Lubelski Węgiel „Bogdanka” oraz Grupa Azoty „Puławy”.
We wtorek marszałek woj. lubelskiego Jarosław Stawiarski przekazał żużlowcom symboliczny czek na 615 tys. zł na cały sezon. Jak mówi nam Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka, te pieniądze pochodzą z puli przekazanej lubelskim klubom sportowym w ramach tzw. marketingu gospodarczego na 2021 rok.
Swoje dołożyło również Miasto Lublin. W styczniu tego roku podpisało ze spółką Speedway Lublin SA umowę dotyczącą „promocji miasta poprzez sport poprzez udział drużyny z Lublina w rozgrywkach ekstraligi żużlowej w sezonie 2021”. Umowa opiewa na 3.5 mln zł. Wsparcie jest podzielone na siedem transz wypłacanych po przedstawieniu sprawozdania z wykonania umowy promocyjnej. Transze są płatne do połowy lutego, marca, czerwca, lipca, sierpnia, września i października. Właśnie w taki sposób, w formie zapłaty za usługi promocyjne, miasto może przekazywać pieniądze dla żużlowców. W roku 2020 umowa opiewała na 4 mln zł, podobnie jak w roku 2019.
24 marca żółto-biało-niebiescy pochwalili się w mediach społecznościowych, że przedłużają na kolejny rok współpracę z Grupą Azoty „Puławy”. Ten sponsor wspiera klub od 2018 roku. Natomiast rok później po raz pierwszy z „Koziołkami” porozumiała się spółka Lubelski Węgiel „Bogdanka”, która początkowo sponsorowała tylko juniorów. W sezonie 2020 rozszerzono zakres tej współpracy o pomoc ekstraligowemu zespołowi. Jak powiedział nam Marcin Kujawiak, główny specjalista ds. komunikacji korporacyjnej „Bogdanki”, spółka zostaje z drużyną także i podczas tych rozgrywek.
W marcu 2019 roku Motor Lublin ogłosił powstanie „Klubu 100”, czyli grupy osób i firm, które wspierają lubelskich zawodników. Jakub Kępa, prezes „Koziołków”, mówi nam, że ta inicjatywa funkcjonuje do dzisiaj. Na starcie było to 50 podmiotów, a w ubiegłym roku ponad 60.
Tak dobrze nie jest za to z pustym stadionem. Zgodnie z obowiązującymi obecnie obostrzeniami związanymi z pandemią, do odwołania wszelkie wydarzenia sportowe muszą odbywać się bez udziału publiczności. A to oznacza zerowe wpływy z dnia meczowego.
– Na pewno jest to duży procent w budżecie klubu, jeżeli chodzi o wpływy z biletów czy karnetów, które mieliśmy w zeszłym sezonie. Nie jest to ciekawa sytuacja – przyznaje Jakub Kępa, prezes Motoru Lublin.
W ostatnim dostępnym sprawozdaniu finansowym spółki Speedway Lublin SA za okres od 1 listopada 2018 roku do 31 października 2019 roku – obejmuje debiutancki sezon Motoru w PGE Ekstralidze – można wyczytać, że klub zanotował wtedy przychody na poziomie 11 264 709.87 zł. Złożyły się na to wpływy z: sprzedaży biletów i karnetów (2 000 965.44 zł), sprzedaży usług reklamowych (7 762 770.46 zł), organizacji zawodów sportowych (563 130.58 zł), sprzedaży wyłączności gastronomicznej (127 317.06 zł), sprzedaży towarów (131 125.95 zł), dotacji (675 000 zł) oraz z innych przychodów operacyjnych (4 400.38 zł).