Dzisiaj zostanie rozegrany drugi mecz półfinałowy Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego. Stal Poniatowa zmierzy się u siebie z Gryfem Gmina Zamość. Początek zawodów zaplanowano na godz. 17.30, a bilety będą kosztowały 7 zł.
Tydzień temu pierwszym finalistą rozgrywek została Chełmianka, która pokonała w Białej Podlaskiej rezerwy tamtejszego Podlasia 5:2. Teraz czas na starcie numer dwa w Poniatowej, w którym trudno wskazać faworyta. Niby Gryf występuję klasę rozgrywkową wyżej, ale tak się składa, że Stal zapewniła sobie awans do IV ligi już parę tygodni temu.
Dodatkowo podopieczni Sebastiana Luterka grają co trzy dni i widać, że jadą już na oparach.
– Na pewno w ostatnich kolejkach bokiem wychodzi nam granie dwa razy w tygodniu. Mimo wszystko nikt nie ma zamiaru odpuszczać tak ważnego meczu w Pucharze Polski. Zaszliśmy już naprawdę bardzo daleko i nie chcemy jeszcze odpadać. Zobaczymy jednak, kto w ogóle będzie zdrowy i w stanie wystąpić w środę – mówi trener Luterek.
Z kolei drużyna Kamila Witkowskiego nic nie musi, a sporo może. Pierwsze miejsce w lubelskiej okręgówce ma już w kieszeni, a sezon 2021/2022 może uznać za bardzo udany. Gdyby zwieńczyć go występem w finale Pucharu Polski, to byłoby jeszcze lepiej.
– Gryf, to młoda i wybiegana drużyna. Od poziomu centralnego dzielą nas dwa spotkania. Możliwość rywalizacji z dużymi markami byłaby dla Poniatowej olbrzymim wydarzeniem i znakomitą promocją miasta, dlatego koncentrujemy się mocno na tych rozgrywkach – zapewnia Kamil Witkowski.