Nietrzeźwy kierowca z Zamościa zdemolował infrastrukturę drogową i jadąc pod prąd uderzył w mercedesa. Na koncie miał również zakaz prowadzenia pojazdów.
Zgłoszenie o pijanym kierowcy citroena otrzymał w sobotę po godz. 20 dyżurny zamojskiej komendy. Po rozmowie ze zgłaszającym i świadkami, policjanci ustalili, że kierowca poruszał się ul. Partyzantów w kierunku ul. Odrodzenia bez włączonych świateł. Na rondzie wjechał w znaki drogowe, a następnie najechał na pas zieleni i staranował kilka słupków.
- Później zjechał na przeciwny pas ruchu i poruszając się „pod prąd” kontynuował jazdę w kierunku ul. Zamoyskiego. Jadąc nie swoim pasem jezdni uderzył w prawidłowo poruszającego się mercedesa, po tym nie zatrzymał się kontynuując jazdę w kierunku ul. Zamojskiego. Świadkowie pojechali za nim informując służby o zdarzeniu. Kiedy kierujący citroenem zatrzymał się za garażami przy ul. Zamojskiego podbiegli do niego i nie pozwolili mu oddalić się przed przyjazdem policjantów – informuje asp. sztab. Dorota Krukowska – Bubiło z KMP Zamość.
Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Funkcjonariusze wylegitymowali kierowcę i sprawdzili stan trzeźwości. Okazało się, że 76-letni kierowca miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Wkrótce stanie przed sądem i odpowie za swoje czyny. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.