Dzięki odegraniu scenki mężczyzna ukradł mieszkance Ryk biżuterię wartą 30 tysięcy złotych. Policjanci szybko ustalili potencjalnych sprawców. Kiedy próbowali ich zatrzymać ci nie zareagowali i uciekali przed radiowozem przy okazji próbując go zepchnąć z drogi.
– W zeszłym tygodniu otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkanki Ryk, która poinformowała, że około południa przyszedł do jej mieszkania mężczyzna podający się za hydraulika. Mężczyzna powiedział zgłaszającej, że w bloku są zapchane rury. Zgłaszającej powiedział, aby poszła do kuchni i odkręciła wodę w kranie przy zlewie ponieważ jest duże ciśnienie i w razie czego ma zakręcić wodę. Dodał, że on pójdzie do łazienki i tam odkręci wodę. Po jakimś czasie kobieta zauważyła, że drzwi od łazienki są otwarte a mężczyzna zniknął. Kobietę zaniepokoiła ta nietypowa wizyta hydraulika i po jakimś czasie sprawdziła miejsca, gdzie przechowywała cenne przedmioty. Jak się okazało jej przypuszczenia były słuszne, ponieważ jej kosztowności w postaci biżuterii o wartości ponad 30 tysięcy złotych zniknęły. Pokrzywdzona zgłosiła sprawę na Policję – relacjonuje aspirant Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
W czwartek policjanci na trasie S8 na wysokości Wyszkowa natrafili na poszukiwanych przestępców.
– Kryminalni dali sygnały do zatrzymania pojazdu. Jednak kierujący nie reagował na wydawane polecenia, a dodatkowo wykonywał manewry, którymi usiłował zepchnąć radiowóz z drogi. W wyniku policyjnego pościgu zatrzymano osobową Skodę. Pojazdem kierował 44-letni mieszkaniec Legionowa, a pasażerem był 33-latek z Warszawy. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu – dodaje Filipek.
Mężczyźni trafili na wniosek prokuratury do tymczasowego aresztu na 3 miesiące. Jak przekazują policjanci przestępstwo kradzieży jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Za niezastosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego kodeks karny również przewiduje karę pozbawienia wolności do 5 lat. Natomiast za usiłowanie zastosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowej grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.