Można wydzierżawić miejsce na mobilną gastronomię niedaleko Stawów Echo w Zwierzyńcu. Wody w stawach jest tyle, ile powinno, żeby myśleć o wypoczynku w tym pięknym miejscu. Oficjalnie sezon kąpielowy zacznie się tu 26 czerwca
Kompleks stawów, znajdujących się na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego, został założony na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego wieku w miejscu, gdzie były rozległe mokradła w dorzeczu strumienia Świerszcz. Teraz Stawy Echo to cztery zbiorniki, które kształtem przypominają te przedwojenne, pamiętające czasy Ordynacji Zamojskiej. Niedaleko nich jest parking, którego fragment właśnie idzie w dzierżawę.
Park szuka chętnego na miejsce pod jeden food truck. Umowa dzierżawy nieruchomości z przeznaczeniem na mobilną działalność gastronomiczną dotyczy czasu między 15 czerwca a 12 września. Food truck będzie mógł oferować artykuły spożywcze i produkty gastronomiczne, ale nie napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe. Cena wywoławcza czynszu za ten okres to 2 tysiące złotych. Na oferty dyrekcja parku czeka do 1 czerwca, 7 czerwca dowiemy się, kto będzie karmił wypoczywających na kąpielisku.
26 czerwca w stawie
Bardzo chłodny kwiecień, który był najchłodniejszym kwietniem w historii pomiarów, jakie od 1998 roku prowadzą pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego, bardzo pomógł strumieniowi Świerszcz. A to znaczy, że dużo wody jest w Stawach Echo.
W programie czwartkowej sesji Rady Miasta Zwierzyniec jest podjęcie uchwały w sprawie określenia wykazu kąpielisk na ten rok na terenie gminy oraz określenie sezonu kąpielowego. Wykaz ma dwie pozycje: kąpielisko na stawie nr 4 w kompleksie Stawów Echo o długości linii brzegowej 100 metrów oraz kąpielisko na zbiorniku wodnym „Rudka” o długości linii brzegowej 85 metrów.
– Te dwie lokalizacje to formalność, bo już wiadomo, że kąpielisko będzie nad Stawami Echo. Jest dużo wody i 26 czerwca rozpocznie się sezon kąpielowy – mówi Edyta Wolanin, sekretarz miasta Zwierzyniec.
Obecność Rudki na liście kąpielisk w Zwierzyńcu to pamiątka po roku 2019. Wówczas w wyniku suszy nie dość, że w stawach nie można się było kąpać, to pod koniec lata akweny w ogóle wyschły. Podobnie jak Świerszcz na dwóch trzecich długości. A turyści, którzy wypoczywają w Zwierzyńcu oczekują, że spędzą czas nad wodą. I zazwyczaj myślą o Echu.
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja sprzed trzech lat się nie powtórzy, choć jak wynika z najnowszego raportu z badań monitoringowych zlewni Świerszcza, prowadzonych przez RPN, ostatnie miesiące nie były tak mokre, jak być mogły.
Jodły też zadowolone
Ale i tak jest nieźle. Sprawił to kwiecień, który składał się z... 17 deszczowych dni. Na dodatek miał jedną z dwóch najwyższych, dodatnich wartości klimatycznego bilansu wody od 23 lat. Jak wyliczają pracownicy RPN, nadmiar opadów w stosunku do parowania wyniósł w zeszłym miesiącu prawie 17,5 litra na metr kwadratowy terenu.
– Fakt ten wpływa znacząco na podniesienie się wód gruntowych oraz wielkości przepływów mierzonych w Świerszczu. Obserwuje się również wyhamowanie przerzedzania się koron jodeł czy też zamierania starych drzew tego gatunku w wyniku braków wody w glebie – piszą autorzy najnowszego raportu.
Zmienia się też kondycja Świerszcza, na którym w październiku i listopadzie 2019 r. odnotowano absolutne minimum średniego przepływu wód. Było to 3 litry na sekundę (dla porównania, w czerwcu 2013 r. - 209 l/s). Na szczęście sytuacja się systematycznie poprawia. Wiosenne roztopy uwolniły duże zasoby wody ze śniegu i spowodowały wzrost średniego przepływu Świerszcza – z 13 l/s w lutym do 19 l/s w marcu i 27 l/s w kwietniu.
Ale nadal w korycie górnego Świerszcza płynącej wody nie ma. Jak zauważają autorzy raportu, większego i bardziej stabilnego wzrostu ilości wody w tym cieku można się spodziewać dopiero, gdy zostaną odbudowane zasoby wód kredowych. Świerszcz, inaczej niż letnicy i właściciele kwater, liczy na mokry maj, deszczowy lipiec i dżdżysty sierpień.