Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Brata Kaliksta Kłoczki OFMCap, który ostatnie lata swojego życia spędził w klasztorze na Poczekajce w Lublinie.
W sobotę w parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi i św. Franciszka odbyła się pierwsza sesja, na której powołano i zaprzysiężono Trybunał Procesu Beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym. To daje zielone światło do badania świętości br. Kaliksta Kłoczki.
– To proces wieloetapowy i nie wiemy, jak się zakończy, ale zachęceni przez liczne świadectwa o świętości jego życia rozpoczynamy uroczyście pierwszy z etapów – mówił arcybiskup Stanisław Budzik.
– Dobrze się składa, że będziemy przyglądać się postaci prostego brata stolarza. Święci chodzą ulicami Lublina czy innych naszych miejscowości. Nie każdy jest wyniesiony na ołtarze, ale święci to wszyscy ludzie, którzy są w niebie. Z pewnością jest wśród nich wiele osób z naszego otoczenia. Niektórych jednak Kościół pokazuje szczególnie, ogłaszając ich świętymi po to, by nas inspirowali i pokazywali, że drogi do świętości są różne i możliwe dla każdego.
Kapucyński kandydat na ołtarze przez całe życie był stolarzem, a sam o sobie mówił: „jestem zwykłym skrobidechą”. Ci, który go spotkali wspominają: „Wykonywał on wiele prac w drewnie, na których było widać talent konstrukcyjny”. Były to okna, drzwi, organy, sufity w kościołach.
– Brat Kalist był stolarzem i zakonnikiem, kapucynem tu na Poczekajce. Przez swoje powołanie służył Bogu, a przez pracę – ludziom. Był z nami 32 lata. Odznaczał się pokorą i dobrocią, nade wszystko był życzliwy dla ludzi. Uważali go za przyjaciela, szli za nim, szukając prawdy i pomocy, ufając, że jest orędownikiem u Boga nawet po śmierci. Jego postawa przyczyniła się to do tego, że została wystawiona tzw. opinia świętości, a mianowicie udokumentowane cuda za przyczyną tego brata – mówi ojciec Andrzej Derdziuk, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego brata Kaliksta.
To na przykład uzdrowienie rolnika z Serpelic, który podczas prac polowych doznał rozległego udaru. Gdy informacja o ciężkim stanie tego mężczyzny rozeszła się wśród krewnych i znajomych, rodzina z Lublina modliła się do Matki Bożej, wówczas 10-letnia dziewczynka z prostotą powiedziała, że ona już poprosiła br. Kaliksta o zdrowie dla wujka.
Kolejną uzdrowioną osobą jest pani Ewa, żona elektryka pracującego z br. Kalikstem w kościele na Poczekajce. Kobiecie z diagnozą raka trzustki lekarze dawali zaledwie kilka dni życia, a powróciła do zdrowia.
Sługa Boży Marian Kłoczko, tak naprawdę miał na imię, urodził się 15 kwietnia 1930 roku we wsi Kolonia Brzozowo. Wstawiennictwo do Maryi uzdrowiło go z ciężkiej choroby – duru brzusznego. Ostanie lata życia ciężko chorował. Zmarł 6 kwietnia 2013 roku. Został pochowany na cmentarzy przy ul. Lipowej.