Choć nabór wniosków wciąż trwa, już teraz widać zwiększone zainteresowanie ofertą domów studenckich. Wielu studentów ze względu na wzrost cen na rynku nieruchomości woli akademiki od wynajmu stancji. I to mimo podwyżek, od których nie udało się uciec także uczelniom
– To prawda, wielu studentów, którzy w ostatnim czasie się do nas zwracają, decyduje się na zamianę stancji na pokój w akademiku – przyznaje Patryk Bukała, przewodniczący uczelnianego samorządu UMCS. – Powód wydaje się być oczywisty. Ceny pokoi w miarę godnych warunkach zaczynają się obecnie od 800-900 zł bez opłat, które też wzrosły. W akademiku stawki są stałe, nie trzeba przejmować się wysokością rachunków, zużyciem, prądu, wody itp. Trudno się więc dziwić temu trendowi.
Rosnącemu zainteresowaniu ofertą domów studenckich nie przeszkadza fakt, że i w nich opłaty pójdą w górę. W przypadku największej lubelskiej uczelni o ok. 10 proc. Dla przykładu, w Domu Studenckim Amor pokój jednoosobowy kosztował 380 zł miesięcznie, a od października będzie to 420 zł. W DS. Kronos cena miejsca w „dwójce” wzrośnie z 455 do 500 zł. – Udało nam się wynegocjować najniższą możliwą podwyżkę. W dalszym ciągu są to ceny konkurencyjne względem wynajmu – zaznacza Bukała.
Jeszcze bardziej, bo o 25 proc., ceny podniosła Politechnika Lubelska. W DS nr 3 koszt zakwaterowania w pokoju dwuosobowym wzrośnie z 550 do 690 zł, a w jednoosobowym – z 950 do 1190 zł. – Mimo zapowiedzi podwyżek, obserwujemy o wiele większe zainteresowanie domami studenckimi niż w poprzednich latach, co jest skutkiem głównie sytuacji na rynku wynajmu mieszkań w Lublinie – mówi Paweł Kucharski z Biura Rektora i Organizacji Uczelni PL, choć zaznacza, że o dokładnych liczbach będzie można rozmawiać po zakończeniu procesu składania wniosków.
Na Uniwersytecie Medycznym do tej pory obłożonych jest ok. 85 proc. miejsc. – To dużo, nawet w porównaniu do okresu przed pandemią. Codziennie wpływa po kilkanaście podań i podejrzewam, że do końca września, kiedy zakończymy nabór, wniosków będzie więcej niż miejsc – przyznaje Andrzej Goral, kierownik Działu Administrowania Domami Studenckimi na medycznej uczelni. Ta również podniosła stawki, o ok. 15 proc.
Ten podwyżkowy trend zauważają także przedstawiciele branży nieruchomości. – Od lutego obserwujemy wzrost cen wynajmu w Lublinie o 20-30 proc. Nawet pojedyncze pokoje są dużo droższe. Studenci często mają ograniczone budżety, więc trudno się dziwić wzrostem zainteresowania ofertą akademików. W tym przypadku atutem wciąż jest dostępność, bo mieszkania w dobrych cenach wynajmują się praktycznie od ręki. Coraz rzadziej są do tego potrzebni pośrednicy, bo wielu właścicieli nieruchomości bez problemu znajduje najemców we własnym zakresie – komentuje Adrianna Franczewska-Krupa, właścicielka biura Franczewska Nieruchomości.