37-latek miał psychicznie znęcać się nad swoją żoną. We wtorek stanął przed sądem.
- Znęcanie się i poniżanie to tajemnica wielu rodzin. Apelujemy, aby osoby dotknięte tą tragedią nie wstydziły się mówić o swojej sytuacji. Istnieją prawne rozwiązania pomagające na natychmiastowe przerwanie takiego procederu. W naszej komendzie zawsze czekają policjanci gotowi nieść pomoc ofiarom przemocy domowej - podkreśla st. asp. Elwira Domaradzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Za znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
- Apelujemy, aby osoby pokrzywdzone przerywały łańcuch przemocy i złożyły zawiadomienie. Pomocą osobom pokrzywdzonym przemocą służy wiele instytucji między innymi powiatowe centra pomocy rodzinie, ośrodki pomocy społecznej czy ośrodki interwencji kryzysowej - wylicza Domaradzka i dodaje: - Na naszej stronie internetowej znajduje się zakładka "Przemoc w rodzinie", w której znaleźć można aktualny wykaz miejsc świadczenia pomocy.
Policjanci proszę też świadków przemocy: sąsiadów i najbliższej rodzinie aby nie wahały się interweniować.
Do jednego z takich wydarzeń doszło w Świdniku. We wtorek sąd zdecydował tam o tymczasowym aresztowaniu 37-letniego mężczyzny znęcającego się psychicznie nad swoją żoną.
- Dodatkowo podczas awantur niszczył meble i sprzęty domowe. Mężczyzna w przeszłości dopuszczał się przemocy domowej i przebywał w areszcie - informuje starszy aspirant Elwira Domaradzka. - Od początku roku w Świdniku takich postanowień o umieszczeniu sprawców przemocy domowej w areszcie wydano już dwanaście.