Przed stadionem Avii w Świdniku kibol z Łęcznej rzucił się policjanta. Próbował odebrać mu broń. Odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza.
Policja mecz potraktowała jako imprezę masową o podwyższonym ryzyku. Przyjazd na spotkanie zapowiadało kilkuset kibiców z Chełma, a także z Lublina i Łęcznej, którzy są "zaprzyjaźnieni” z sympatykami Chełmianki.
Na stadionie zamknięto sektor dla kibiców drużyny gości. Kibice Chełmianki nie zostali wpuszczeni na mecz.
Wokół stadionu zgromadziło się około 230 kibiców.
- Policjanci eskortowali ich na tereny zielone poza stadionem z dala od ulicy – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. - Kibice z Łęcznej i Lublina zaczęli się głośno zachowywać, niektórzy próbowali prowokować policjantów. Jeden z kibiców zbliżył się do policjanta pokazując, że zranił się w rękę. Policjant chciał przyjrzeć się obrażeniom, wówczas drugi z kibiców rzucił się na policjanta chcąc odebrać mu broń służbową.
25-letni mieszkaniec Łęcznej został obezwładniony. Usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Był trzeźwy. Przyznał się do winy.
- Do komendy trafili także dwaj krewcy kibice z Lublina – dodaje Fijołek. - Obaj odpowiadać będą za zakłócanie porządku publicznego. Wniosek o ukaranie zostanie przesłany do Sądu Rejonowego. Wydarzenia miały związek z imprezą masową, dlatego policjanci będą również wnioskować o orzeczenie wobec nich zakazów stadionowych.
Na meczu było spokojnie. Obejrzało go 250 kibiców ze Świdnika.