Elektroniczny rozpylacz zapachów, urządzenia wyłączane bezdotykowo za pomocą czujnika podczerwieni, system automatycznego gaszenia pożaru w koszu na śmieci – z toalety z takim wyposażeniem niedługo będą korzystać świdniczanie.
W tym czasie firma Budotechnika z Pilchowic musi sporządzić dokumentację projektową, uzyskać pozwolenia na budowę, wybudować przyłącza elektryczne, wodociągowe i kanalizacji sanitarnej. Dopiero wtedy będzie można zamontować toaletę.
Bezpłatny szalet stanie na skwerze z fontanną przy ulicy Wyszyńskiego. – Zostanie postawiony gotowy kontener i podłączony do kanalizacji sanitarnej. Musi być estetyczny, bo stanie w centrum miasta – podkreśla Andrzej Radek, zastępca burmistrza Świdnika.
Toaleta będzie bardzo nowoczesna. Konstrukcja ma być stalowa, ocynkowana, a elewacja wykonana z płyt granitowych. Budynek będzie ogrzewany. Znajdzie się w nim jedna kabina przystosowana dla osób niepełnosprawnych oraz pisuar. Wszystkie urządzenia będą włączane za pomocą czujnika podczerwieni. W kabinie zostanie zamontowany elektroniczny rozpylacz zapachów. Zainstalowany zostanie także system automatycznego gaszenia pożaru w koszu na śmieci. Będzie on połączony z modułem SMS powiadamiającym służby miejskie o jego włączeniu. Podobnie stanie się w przypadku włączenia alarmu. Za postawienie toalety miasto zapłaci 128 tys. zł.
– Takie są teraz ceny. Poza tym jest to urządzenie wysokiej jakości, wykonane z porządnych materiałów – tłumaczy wiceburmistrz Radek. – Toaleta w centrum jest potrzebna. Wprawdzie mamy toaletę publiczną przy targu, ale nie wszyscy o niej wiedzą, zwłaszcza osoby przyjezdne.
Co na to mieszkańcy? – Koszt tej toalety wydaje mi się zbyt wysoki, ale na pewno jest niezbędna – uważa Monika Ratajczyk, mieszkanka Świdnika. – Sporo ludzi z okolicznych miejscowości przyjeżdża do Świdnika załatwiać sprawy urzędowe. Poza tym w okolicach fontanny spotykają się mieszkańcy, jest to też miejsce częstych spacerów matek z dziećmi.
Jak do tej pory rekord za postawienie toalety należy do Kraśnika. W lutym ub. roku za dwie samoobsługowe kabiny toaletowe władze Kraśnika zapłaciły 200 tys. zł.