O interwencję w sprawie dzików na ul. Brzegowej zwraca się do burmistrza Świdnika radny Marcin Magier. – Z relacji wynika, że dziki potrafią gonić rowerzystów i samochody – opisuje w interpelacji. Do Straży Miejskiej w Świdniku w ostatnim czasie żadne zgłoszenia dotyczące tych zwierząt jednak nie wpłynęły.
– Mieszkańcy ul. Brzegowej proszą o podjecie działań celem zapobiegania stratom związanym z bytowaniem dzików w ich sąsiedztwie. Dziki stanowią realny problem oraz zagrożenie dla ludzi i zwierząt domowych – mieszkańcy boją się wieczorami opuszczać zabudowania – opisuje w piśmie do burmistrza miejski radny Marcin Magier, do którego dołączył zdjęcia. – Z relacji wynika, że dziki potrafią gonić rowerzystów i samochody. Dodatkowo obecność dzików powoduje, że uprawy rolnicze w dużej części są zniszczone, podobnie jest z przydomowymi ogrodami.
Radny dodaje, że dziki z pobliskiego lasu przyzwyczaiły się do sąsiedztwa ludzi. Nie boją się ich. Skutkuje to tym, że „żerują kilka metrów od domów czy ulicy”.
– W związku z powyższym proszę o podjęcie działań zmierzających do minimalizacji skutków bytowania dzikich zwierząt w rejonie ul. Brzegowej – apeluje radny Magier. W skierowanych do burmistrza pytaniach docieka m.in. „czy możliwe jest zastosowane siatki leśnej lub innej formy ogrodzenia aby uniemożliwić dzikom wchodzenie na tereny zabudowane?”
Miejski radny prosi też o przekazanie jego wniosku do Nadleśnictwa Świdnik i świdnickiego Starostwa Powiatowego.
Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku przyznaje, że dziki pojawiają się w okolicach lasu Rejowizna. – Czasem widzimy te zwierzęta na kamerach monitoringu – mówi Wójtowicz, ale dodaje też, że w ostatnim czasie żadnych zgłoszeń, które dotyczyłyby dzików nie było.
– Otrzymywaliśmy jedynie informacje o pojawiających się w mieście lisach – zaznacza komendant świdnickiej Straży Miejskiej.
Strażnicy nie otrzymali też informacji o jakiś niebezpiecznych sytuacjach związanych z dzikimi zwierzętami.
– Nadleśnictwo Świdnik nie zajmuje się gospodarką łowiecką – zastrzega jego rzeczniczka Magdalena Szczepanik. – To koła łowieckie dzierżawiące dany obwód za nią odpowiadają, podobnie jak za realizację planów łowieckich, szacowanie szkód wyrządzanych przez zwierzęta łowne oraz wypłatę rekompensat.
Magdalena Szczepanik dodaje, że „w tym konkretnym przypadku obwód dzierżawi Koło Łowieckie nr 8 „Łoś” z Lublina”.