Tym bezprecedensowym protestem świdniczanie zasłynęli na cały kraj. W lutym 1982 roku, punktualnie o 19.30, w porze Dziennika Telewizyjnego, mieszkańcy Świdnika stawiali w oknach odwrócone telewizory i wychodzili na ulicę.
A inne polskie miasta, poszły śladem Świdnika. Aby stłumić bunt mieszkańców 11 lutego w Świdniku władze przesunęły godzinę milicyjną z 22 na 19.
Dzisiaj, po 29 latach od słynnych wydarzeń, mieszkańcy znów wyszli na ulice. Happening, w którym wzięła udział świdnicka młodzież przebrana w mundury ZOMO przypominał mieszkańcom spacery. – Trzeba pamiętać i wracać do tamtych wydarzeń – mówi Urszula Radek, działaczka "Solidarności” i uczestniczka spacerów w 1982 roku. – Nasz protest pokazał światu, że jesteśmy silną społecznością, zdolną przeciwstawić się złu i niesprawiedliwości.