Szybowiec Pirat, wyprodukowany w WSK Świdnik w 1973 roku ma być eksponowany w holu kina LOT. Miejski Ośrodek Kultury w Świdniku czeka na opinię konstruktorską, czy technicznie będzie możliwe zawieszenie ważącej ponad ćwierć tony maszyny w tym miejscu.
– Jest to pierwszy Pirat z ogólnej liczby 430 zmontowanych w naszym mieście szybowców, który opuścił linię produkcyjną zakładu i został oznaczony nr S.01.01 seria 01 – mówi Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Chodzi o szybowiec SZD-30 PIRAT SP-2700, który został wyprodukowany w WSK Świdnik w 1973 roku. W tym właśnie roku rozpoczęto ich produkcję w świdnickim zakładzie (wcześniej był to Szybowcowy Zakład Doświadczalny w Bielsku Białej).
– Jest to szybowiec drewniany. Rozpiętość skrzydeł wynosi 15 metrów, a długość blisko 7 metrów. Waży ponad 250 kilogramów – wylicza Adam Żurek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Świdniku. I dodaje: Nie tylko pod względem konstrukcyjnym, ale też i marketingowym Pirat jest ciekawy. Jego poprzednicy mieli nazwę „Sowa”. Uznano jednak, że jak na szybowiec nazwa ta nie jest zbyt dobra, dlatego też została zmieniona na Pirat. Niektóre z malowań tych szybowców miały nawet takiego małego pirata. Taki rysunek jest nawet na Piratach produkowanych w Świdniku.
Ofertę sprzedaży historycznego szybowca złożył Urzędowi Miasta Aeroklub Świdnik. Magistrat na kupno maszyny się zdecydował, uznając, że miejsce tego szybowca jest właśnie w Świdniku. – To ważny element lotniczych tradycji naszego miasta – podkreśla burmistrz Świdnika. – Jeśli okaże się to technicznie możliwe, to prawdopodobnie maszyna zawiśnie jako eksponat w holu kina Lot, gdzie będzie dostępny dla wszystkich odwiedzających.
Miejski Ośrodek Kultury w Świdniku w ciągu najbliższych 2 tygodni ma mieć opinię konstruktorską, która odpowie na pytanie czy szybowiec Pirat może zostać zawieszony w holu kina LOT. – Szybowiec chcielibyśmy powiesić pod koniec kwietnia lub na początku maja – zapowiada dyrektor Żurek.
W świdnickim aeroklubie szybowiec, który być może będzie można niebawem oglądać, wylatał bezawaryjnie 1700 godzin. Wyszkoliło się na nim kilkuset pilotów. Co ciekawe, maszyna nadal nadaje się do dalszej eksploatacji. – Egzemplarz, o którym mówimy jest w bardzo dobrym stanie – przyznaje Żurek.
W Świdniku szybowce Pirat były produkowane do 1977 roku. Były eksploatowane nie tylko w Polsce, ale trafiały również na eksport m.in. do USA, Argentyny, Nowej Zelandii, Australii, Korei i Egiptu.
Po zakończeniu produkcji w Świdniku szybowce Pirat były produkowane w zakładzie w Jeżowie.
Helikoptery na ulicach
Przy skrzyżowaniu al. Lotników Polskich z ul. Racławicką jest już eksponowany helikopter SM-1. Jest też pomysł aby w centrum miasta pojawiły się kolejne śmigłowce. MOK w Świdniku przygotował bowiem projekt „Helikopter za szybą”. To jeden 14 projektów zgłoszonych do programu rewitalizacji miasta. Projekt zakłada, że dwa śmigłowce – SM-1 i SM-2 – miałyby być eksponowane w szklanych i oświetlonych gablotach na ulicach Świdnika.