Kierowca jechał samochodem z niebieskim światłem ostrzegawczym. Zauważyli to policjanci
W niedzielę po południu po jednej z ulic Świdnika jechał jeep z włączonym niebieskim światłem błyskowym na podszybiu.
Na widok radiowozu 42-latek wyłączył i schował urządzenie. To nie wystarczyło. Policjanci zatrzymali auto do kontroli. Okazało się, że kierowca złamał przepisy. Do używania niebieskich sygnałów błyskowych upoważnione są tylko pojazdy uprzywilejowane.
42-latek tłumaczył, że kupił "kulę dyskotekową LED" w jednym z marketów i chciał zrobić znajomym żart, dając im sygnał świetlny przed domem.
Policjanci przypominają, że zabrania się umieszczania w pojeździe lub na nim urządzeń stanowiących wyposażenie pojazdów uprzywilejowanych, wysyłających sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnałów dźwiękowych o zmiennym tonie. Poza grzywną grozi za to skonfiskowanie takiego sprzętu.