
Drugie w sezonie 23/24 derby Lubelszczyzny na zapleczu ekstraklasy dostarczyły solidnej dawki emocji. Górnik Łęczna przegrywał z Motorem Lublin, ale doprowadził do wyrównania i mecz zakończył się remisem 1:1. Z trybun spotkanie oglądało około siedmiu tysięcy widzów.

Piłkarze i trenerzy obu ekip zgodnie przyznali, że chciałoby się takiej atmosfery i takiego dopingu podczas każdego spotkania.
– Co do atmosfery to była ona fenomenalna, bo grało się wspaniale. Dziękuję naszym kibicom z doping. Mnie cieszy także to, że swoimi bramkami pomagam drużynie. A gol z Motorem był na wagę punktu. Paweł Żyra świetnie mi zagrał, a mi pozostało tylko technicznym strzałem uderzyć po dalszym słupku – mówi Kacper Łukasiak, zawodnik Górnika.
– Uważam, że ten mecz mógł się podobać kibicom, bo zarówno my, jak i Motor, mieliśmy wiele okazji na strzelanie bramek. Zdobyty punkt trzeba szanować bo owszem mieliśmy swoje okazje, ale przy 1:0 rywale mogli podwyższyć na 2:0. Dlatego podchodzimy do tego rezultatu z szacunkiem – dodaje autor gola na 1:1.
