![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Popsuł się centralny system sterujący pracą niemal 100 sygnalizacji na terenie Lublina. Awaria najmocniej dała się we znaki kierowcom jadącym przez skrzyżowanie al. Mazowieckiego, ul. Bohaterów Monte Cassino i Wojciechowskiej. Na razie nie wiadomo, jak szybko uda się usunąć problem
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Do Systemu Zarządzania Ruchem, którego sercem jest dyspozytornia przy ul. Lipowej, podłączona jest zdecydowana większość (95 spośród 149) sygnalizacji świetlnych na terenie Lublina. Dyspozytornia ma władzę nad lokalnymi sterownikami zamkniętymi w szarych szafkach niedaleko skrzyżowań. W weekend system odmówił posłuszeństwa.
Już w niedzielny wieczór mocno odczuwalne były problemy z przejazdem przez szybką trasę łączącą śródmieście i Czuby, czyli al. Mazowieckiego i ul. Bohaterów Monte Cassino. Kierowcom dawała się we znaki sygnalizacja na skrzyżowaniu z ul. Wojciechowską niedaleko Polfy.
Zielone światło dla ul. Wojciechowskiej paliło się długo, chociaż po tej ulicy poruszały się tylko pojedyncze samochody. Z kolei na al. Mazowieckiego zielony sygnał trwał tak krótko, że na jednej zmianie świateł z obu pasów do jazdy na wprost było w stanie ruszyć po osiem, dziewięć samochodów. W efekcie tworzyły się korki. Po weekendzie nie zrobiło się tu lepiej. – W godzinach szczytu stoją dwa pasy ruchu od al. Kraśnickiej do skrzyżowania – skarżył nam się jeden z kierowców.
Skąd te problemy? – Z powodu awarii Systemu Zarządzania Ruchem – przyznaje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. Potwierdza nam, że dyspozytornia z ul. Lipowej przestała kontrolować pracę sygnalizacji na wszystkich skrzyżowaniach, nad którymi dotąd miała władzę. Poszczególnymi sygnalizacjami „rządzą” sterowniki ze wspomnianych szarych szafek, zaś komputery z centrali nie koordynują pracy poszczególnych sygnalizacji, więc nie można liczyć na tzw. zieloną falę.
Awaria dotyczy całego miasta, a to, że najbardziej dała się we znaki niedaleko Polfy, to po prostu przypadek. – Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu al. Mazowieckiego z ul. Wojciechowską działa w sposób „stałoczasowy”. Oznacza to, że nie można wprowadzać korekt dostosowujących jej działanie do aktualnego natężenia ruchu – informuje Głazik. Wczoraj udało się jednak „ręcznie” przestroić urządzenia kierujące ruchem na tym skrzyżowaniu, w efekcie ruch stał się nieco bardziej płynny.
Urząd Miasta nie podaje możliwego terminu usunięcia awarii.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)